Do tej pory było wiadomo, że wśród ofiar wydarzeń Grudnia'70 byli trzej elblążanie: Waldemar Rebinin, Zbyszek Godlewski, który zginął w Gdyni i Marian Sawicz. Rok temu ustalono nazwisko czwartej ofiary elbląskich grudniowych wydarzeń - Ryszarda Suskiego. W intencji ofiar odprawiono we wtorek mszę w katedrze św. Mikołaja. Po niej uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik Ofiar Grudnia'70, gdzie odczytano apel poległych i złożono wiązanki kwiatów. - Przelano krew prostego, skrzywdzonego człowieka w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu - mówił przy Pomniku Ofiar Grudnia 70 przewodniczący zarządu regionu elbląskiego Solidarności Marian Kozłowski. - Dziesiątki zabitych, setki rannych, tysiące aresztowanych. Opłatek, radość, życzenia, nadzieja - to wszystko zostało rozstrzelane, rozjechane czołgami, zamknięte w więzieniach. Taka była wigilia w 1970 roku. Ten smutny obraz pozostaje w pamięci wielu z nas - powiedział. Podkreślił, że po 18 latach od uzyskania przez Polskę niepodległości nie wypełniono testamentu tych zapłacili cenę życia. - Oprawcy mają się dobrze, pobierają wysokie emerytury. Mordercy korzystają w pełni z demokratycznych procedur państwa prawa, przedstawiają kolejne zaświadczenia lekarskie, w sądach pokazują swoją prawdziwie antyludzką twarz, określając zabitych jako chuliganów - ocenił Kozłowski. Jeden z zabitych elblążan to Zbyszek Godlewski, który jest bohaterem ballady "O Janku Wiśniewskim". To jego ciało koledzy nieśli na drzwiach ulicami Gdyni. Rok temu ustalono tożsamość czwartego zabitego mieszkańca Elbląga. Ryszard Suski został postrzelony na ulicy w Elblągu 17 grudnia 1970 r. W sprawozdaniu pogotowie ratunkowe w Elblągu podało, że Suski został przewieziony do szpitala w stanie agonalnym. Kilka dni później zmarł. Podczas grudniowych demonstracji robotniczych w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu w 1970 r. zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. Bezpośrednią przyczyną tych demonstracji było ogłoszenie 12 grudnia 1970 r. przez rząd PRL drastycznych podwyżek cen na artykuły spożywcze. Protestowano głównie na Wybrzeżu, ale także w Krakowie, Wałbrzychu i w innych miastach. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. 16 grudnia wojsko zgromadzone przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej otworzyło ogień do grupy robotników opuszczającej teren zakładu. Następnego dnia w Gdyni padły kolejne strzały.