Zbiórkę podpisów pod petycją z żądaniem zmiany nazwy ronda zorganizowała grupa kibiców miejscowego klubu piłkarskiego Olimpia Elbląg. Jak poinformował w poniedziałek jeden z inicjatorów tej akcji Mateusz Kosiński, do końca kwietnia petycja wraz z listami poparcia zostanie przekazana władzom miasta. - Mamy już poparcie ok. 400 osób, ale będzie więcej. Chcieliśmy nagłośnić sprawę, żeby pokazać, że nazwy miejsc publicznych w naszym mieście nie są obywatelom obojętne - powiedział Kosiński. Autorzy petycji napisali, że chociaż od II wojny światowej minęło już przeszło 70 lat, to "nie wszystkie państwa potrafiły rozliczyć się ze zbrodni tych ponurych czasów". W ich ocenie świadczyć może o tym nazwa partnerskiego miasta Elbląga, która pochodzi od nazwiska Michaiła Kalinina. Jak przypomnieli, Kalinin - od 1925 r. członek biura politycznego KC WKP(b) - był współodpowiedzialny za masowe zbrodnie podczas sowieckiej kolektywizacji, a jego podpis widnieje na decyzji o zamordowaniu polskich oficerów w Katyniu. "Propagowanie takich osób jest skandalem" "W związku z powyższym żądamy zmiany nazwy ronda Kaliningrad. Uważamy, że jakiekolwiek propagowanie osób związanych z ludobójstwem i zbrodniami wojennymi jest skandalem" - napisali. Zaproponowali także, aby po zmianie nazwy powstało w tym miejscu rondo Żołnierzy Wyklętych. Jak podkreślili, w Elblągu "w żaden sposób nie uhonorowano jeszcze bohaterów podziemia antykomunistycznego". Decyzje o nadaniu i zmianie nazw podejmuje rada miasta. Szefowie największych klubów radnych powiedzieli, że inicjatywa kibiców jest im znana. Wszyscy podkreślili, że popierają pomysł nadania w przyszłości którejś z ulic lub skwerów nazwy Żołnierzy Wyklętych. Ten patron rzeczywiście źle się kojarzy Zdaniem Janusza Nowaka z SLD, nie ma natomiast powodu, aby zmieniać nazwę ronda. - Skoro samym mieszkańcom Kaliningradu nie przeszkadza nazwa ich miasta, to powinniśmy uszanować ich wolę. Wyobraźmy sobie, co by się działo, gdyby Rosjanie chcieli zmienić nazwę Elbląga - stwierdził. - Nie mam nic przeciwko miastu Kaliningrad, ale ten patron rzeczywiście źle się kojarzy. Być może byłoby lepiej wyjaśnić tę sytuację Rosjanom i zmienić nazwę na Rondo Królewieckie - ocenił w rozmowie Jerzy Wilk z klubu PiS. "Może to wywołać pewien niesmak po rosyjskiej stronie" Według Antoniego Czyżyka z PO, która ma większość w radzie, jeżeli petycja trafi pod obrady, to będzie wymagała poważnej dyskusji. Jednak - w jego ocenie - zmiana nazwy nie byłaby właściwym posunięciem. - Obawiam się, że może to wywołać pewien niesmak po rosyjskiej stronie, a nam zależy przecież na zwiększeniu współpracy z mieszkańcami sąsiedniego obwodu kaliningradzkiego - powiedział Czyżyk. Jak przypomniał, od kilku lat rondom w Elblągu są nadawane nazwy kolejnych z 14 miast partnerskich. Oprócz ronda Kaliningrad istnieje rondo francuskiego Compiegne, niemieckiego Leer i szwedzkiego Ronneby.