Jak przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu Tomasz Koronowski, sprawa (z wyłączeniem jawności - red.) toczyła się przeciwko Ewie W. i została wszczęta w związku z hałasowaniem psa obwinionej. Jak przypomniał sędzia Koronowski, Sąd Rejonowy w Elblągu w połowie czerwca tego roku uznał obwinioną Ewę W. za winną tego, że w okresie od lipca 2018 do lutego 2019 roku nie wykonywała obowiązku określonego w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasta Elbląg. Sąd uznał, że pies będący pod jej opieką, był uciążliwy dla otoczenia, bo hałasował. Tym samym właścicielka działała na szkodę zawiadamiającego Piotra S. Ukarana naganą Sąd rejonowy wymierzył właścicielce owczarka karę nagany. Jednocześnie uniewinnił kobietę od dwóch innych czynów - od złośliwego naruszania spokoju psychicznego zawiadamiającego oraz od zarzutu szczucia psem. Jak podał sędzia Koronowski, Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu rejonowego i zasądził od obwinionej na rzecz oskarżyciela posiłkowego Piotra S. kwotę prawie 2,3 tys. zł tytułem wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru. Zwolnił obwinioną od ponoszenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym. To już kolejna sprawa dotycząca szczekania Fado. W poprzedniej właścicielka owczarka także została ukarana karą nagany.