Z ustaleń stacji TVN24 wynika, że mężczyźni przygotowywali materiały do pokazu pirotechnicznego. "Doszło do eksplozji, zapaliło się całe pomieszczenie" - poinformował w rozmowie z TVN24 bryg. Grzegorz Rybaczyk ze szczycieńskiej straży pożarnej. Na pomoc rzuciły się dwie osoby, które były na zewnątrz. "Wybijały okna i próbowały dostać się do mężczyzn, mają lekkie obrażenia" - zaznaczył Rybaczyk. Niestety, wskutek eksplozji 23-latek zginął na miejscu, a 32-latek walczy o życie w szpitalu. Ma poparzone około 80 proc. ciała. Postępowanie w sprawie tragedii cały czas trwa.