Z relacji mężczyzn wynika, że przed sklepem w Łukcie zaczepiła ich dwójka młodych ludzi z kijami. Przyznali, że wyrwali im pałki i przegonili. Odjechali spod sklepu, ale po chwili zatrzymał ich radiowóz. W ruch poszły policyjne pałki, gaz i paralizator. Dodają, ze pod przymusem przyjęli 300-złotowe mandaty. Zupełnie inaczej zajście opisuje policja. Mimo tego, że policjanci wyraźnie wydali im polecenie, aby pozostali w samochodzie, wszyscy wysiedli i ruszyli w stronę policjantów. - Byli bardzo agresywni - mówi Anna Siwek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Pobici musieli wstrzymać budowę. Ich obrażenia wykluczają kontynuowanie prac w najbliższym czasie. Słuchaj Faktów RMF.FM