Dziewczyna trafiła do szpitala w Działdowie na oddział chirurgii z ranami szarpanymi głowy, rąk, nóg i klatki piersiowej. Według policjantów, którzy powołują się na lekarzy, życiu dziewczyny nie grozi niebezpieczeństwo. Psy zaatakowały 18-latkę wczoraj późnym popołudniem, gdy wracała ze szkoły do domu - poinformował Radio Olsztyn oficer prasowy działdowskiej policji aspirant sztabowy Piotr Jędrzejewski. Psy nie były bezpańskie. Należą do miejscowego rolnika i hodowcy koni. Właściciel w chwili tragedii był trzeźwy, jednak na pewno poniesie konsekwencje tego zdarzenia. Wiadomo, że przy pomocy psów mężczyzna zaganiał konie z łąk do stajni, a potem chciał wyprowadzić je na spacer. W pewnym momencie psy rzuciły się na przechodzącą obok dziewczynę