25- letnia matka-pasażerka auta była pijana. Kierująca samochodem i jej koleżanka, dopiero po kilkunastu minutach zauważyły, że dziecka nie ma. Jak poinformował we wtorek rzecznik giżyckiej policji Jarosław Sroka, trzyletni chłopiec przebywa na obserwacji w szpitalu dziecięcym w Olsztynie. Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Z jadącego daewoo tico przez otwarte tylne drzwi w czasie jazdy wypadł chłopiec. Kobieta kierująca autem oraz jadąca jako pasażer 25-letnia matka nie zatrzymały się od razu. Dopiero po kilkunastu minutach zauważyły, że brakuje chłopca. Wróciły na miejsce, gdzie dzieckiem zaopiekowali się już przechodnie. - Policja nie przysłuchała jeszcze matki, która w chwili zdarzenia miała 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta teraz opiekuje się dzieckiem, które jest w szpitalu- powiedział Sroka. Policja chce wyjaśnić, czy drzwi samochodu otworzyły się same w czasie jazdy, czy też otworzył je chłopiec. Oprócz trzylatka, w samochodzie z tyłu siedziała jeszcze dwójka dzieci. Tylko jedno z nich było zapięte w foteliku. Matka może usłyszeć zarzut braku nadzoru nad dzieckiem, a kierująca autem kobieta odpowie za to, że nie wszyscy pasażerowie mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.