Postanowienie nie jest prawomocne - poinformował w środę rzecznik prokuratury okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski. - Prokuratura podjęła taką decyzje, bo nie stwierdziła popełnienia przestępstwa. Ustalono, że to głuchoniemy mężczyzna był agresywny, nie chciał okazać biletu ani dowodu osobistego oraz prowokował i napadł na kontrolerów, którzy we własnej obronie użyli gazu pieprzowego - powiedział Orzechowski. Podkreślił, że śledczy nie włączyli się w to dochodzenie, ponieważ nie stwierdzono, by naruszony został interes społeczny. - Jeśli osoba pokrzywdzona będzie chciała dochodzić swych praw, może to zrobić z oskarżenia prywatnego - powiedział Orzechowski. Do zdarzenia miało dojść 5 listopada 2007 roku podczas kontroli biletów w autobusie miejskim w Olsztynie. Media oskarżyły wówczas kontrolerów o napaść i pobicie 28-letniej osoby głuchoniemej. Prokuratura tymczasem ustaliła, m.in. na podstawie filmu z kamery znajdującej się w autobusie, iż mężczyzna nie chciał na żądanie kontrolerów okazać biletu. Kiedy domagali się od niego dowodu osobistego, by wypisać mandat, wówczas "pasażer na gapę" złapał jednego z kontrolerów za kurtkę i próbował uderzyć pięścią w twarz. Gdy znów ruszył do ataku, został obezwładniony przez kontrolera gazem pieprzowym. Jak wynika z ustaleń śledczych, mężczyzna w końcu uspokoił się i okazał dowód. Wezwana wcześniej przez kontrolerów policja została odwołana.