W szkole nikt nie miał pojęcia o wymuszeniach, jakie miały miejsce na stołówce. Jest to o tyle dziwne, że siedemnastolatek od 2 miesięcy bez żadnych skrupułów gnębił młodszego kolegę. Dyrekcja, nauczyciele i kucharki twierdzą, że nic nie widzieli i nic nie słyszeli. Gdy ostatnio szantażowany chłopak postanowił, że tym razem nie odda swojego deseru, został przewrócony na ziemię i dotkliwie pobity. Sprawa trafiła na policję, a z pozoru niewinne zabieranie koledze słodyczy i owoców, zostało uznane za wymuszenie rozbójnicze.