Policja udaremniła ostatnio kradzież kosztownego jachtu. Złodzieje, na podstawie fałszywych dokumentów, wypożyczyli wartą ponad 60 tysięcy złotych łódkę i przemalowali ją. Gdy uciekali ze swoją "zdobyczą" wpadli w policyjną zasadzkę. Tym razem właścicielowi udało się odzyskać jacht, jednak wiele osób traci swój sprzęt pływający bezpowrotnie. W warmińsko-mazurskiem grasuje kilka zorganizowanych grup kradnących jachty i silniki. Często jacht z silnikiem jest znacznie droższy od luksusowego auta, warto więc pomyśleć o odpowiednim zabezpieczeniu sprzętu po sezonie. Wiele przystani oferuje miejsca w specjalnych hangarach. Jeśli jednak nie stać nas na przezimowanie całego jachtu, warto wyjąć z niego przynajmniej silnik. Złodzieje upodobali sobie bowiem najbardziej tę właśnie część łodzi i wypracowali sobie różne sposoby jej kradzieży. Oprócz typowych zabezpieczeń, warto wydać pieniądze na ubezpieczenie jachtu. Dzięki temu możemy mieć pewność, że nawet w przypadku kradzieży, nawet kolejne wakacje spędzimy pod żaglami.