Pies, dwuletni mieszaniec, należał do córki zatrzymanego mężczyzny. O tym, że jest wleczony za samochodem, poinformowali policję żołnierze, którzy pracowali w pobliżu. - Żołnierze sądzili, że mężczyzna ciągnie za polonezem jakiś przedmiot. Dopiero gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że to pies. Natychmiast wezwali policję - powiedziała Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji. Mężczyzna, który ciągnął za samochodem przywiązanego łańcuchem psa, był trzeźwy. Policja zatrzymała go i prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić, z jakich powodów katował zwierzę. - Na razie sądzimy, że postępowanie w tej sprawie będzie się toczyło pod kątem znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - powiedziała Niedźwiedzka. Dodała, że grożą za to trzy lata więzienia i 10-letni zakaz posiadania zwierząt.