Właścicielem niecodziennego ładunku okazał się obywatel Rosji mieszkający w Kaliningradzie. Przed celnikami tłumaczył się, że jest muzułmaninem, a chleb wiezie dla swoich współwyznawców w Warszawie, z którymi ma spędzić święta. Wpadł, bo celników zastanowił nietypowy "kanciasty" kształt pieczywa. Przemytnik ukrył w chlebie prawie dwa tysiące paczek.