Sąd uznał, że jawność procesu mogłaby naruszyć dobre obyczaje lub ważny interes prywatny. Dominik T. powiedział przed salą sądową, że oskarżenia są nieprawdziwe, a sprawę uważa za "polityczną". Jego zdaniem miałby o tym świadczyć termin przedstawienia mu prokuratorskich zarzutów przed wyborami samorządowymi w 2010 r. Zapowiedział, że do zakończenia procesu nie będzie wypowiadał się w mediach. Prokuratura oskarżyła Dominika T. o to, że w czasie, gdy był starostą w Mrągowie usiłował wielokrotnie, za pomocą gróźb, zmusić do rezygnacji z pracy Jarosława G., zatrudnionego w podległym starostwu Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Dowodem w sprawie jest prawie 200 SMS-ów, wysłanych do pokrzywdzonego z telefonu komórkowego Dominika T. między lipcem 2008 a lutym 2010 r. Według śledczych miały one charakter obraźliwy i zawierały groźby, m.in. dyscyplinarnego zwolnienia i ujawnienia informacji z życia prywatnego. Oskarżonemu grozi do trzech lat pozbawienia wolności. B. starosta nie przyznał się do winy. W toku śledztwa przekonywał, że Jarosław G. mógł zmienić treść SMS-ów, czemu zaprzeczyły jednak ekspertyzy biegłych. Podkreślał również, że do jego prywatnego telefonu miały dostęp inne osoby. Śledztwo w tej sprawie toczyło się od listopada 2009 r. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło najpierw do prokuratury w Ełku, stamtąd przekazano je do Mrągowa, a ostatecznie sprawą zajęli się prokuratorzy z Biskupca. Jarosław G. twierdził w doniesieniu o przestępstwie, że starosta nie tylko groził mu i wysyłał zniesławiające SMS-y, ale także uporczywie łamał jego prawa pracownicze i naruszył nietykalność cielesną. Śledztwo dotyczące mobbingu, gróźb karalnych i zniesławienia zostało umorzone przez prokuraturę. Po zaskarżeniu tej decyzji przez pokrzywdzonego wznowiono je decyzją sądu, tym razem w kierunku "zmuszania do określonych zachowań przy pomocy gróźb bezprawnych". Pierwszy akt oskarżenia przeciwko Dominikowi T. trafił do sądu w grudniu 2010 r. Jednak zwrócono go prokuraturze, gdyż oskarżonemu nie zapewniono prawa zaznajomienia się z aktami. Po naprawieniu błędów formalnych, na jesieni 2011 r. prokuratura w Biskupcu skierowała ponownie akt oskarżenia do sądu w Szczytnie. Dominik T. był starostą w latach 2006-2010. Przed przedstawieniem mu zarzutów zawiesił członkostwo w Platformie Obywatelskiej i wystartował w wyborach samorządowych z list lokalnego komitetu, zdobywając mandat radnego.