Plotka o tym, że w Elblągu doszło do serii brutalnych napadów na kobiety powstała przed tygodniem po tym, jak na ul. Robotniczej młody mężczyzna napadł na 38-letnią kobietę. Dotkliwie ją pobił, tak że ofiara trafiła do szpitala. Napastnik zabrał kobiecie torebkę, w której była drobna kwota oraz telefon komórkowy. Sprawcy rozboju udało się uciec, a po mieście zaczęły krążyć informacje, że po Elblągu grasuje niebezpieczny napastnik. Materiały na ten temat emitowano w lokalnych mediach. Oficer prasowy elbląskiej policji poinformował w środę, że po sporządzeniu portretu pamięciowego policja szybko ustaliła personalia 20-letniego napastnika. Kilka dni go szukano, ponieważ ukrywał się - miał dwa nakazy doprowadzenia do aresztu z powodu innych przestępstw. We wsi pod Elblągiem zatrzymali 20-latka antyterroryści. W środę zatrzymany mężczyzna będzie przesłuchiwany przez prokuraturę. - Dementuję plotki, jakie powstały po wspomnianym rozboju, a które mówiły o całej serii napadów. Takich zdarzeń po prostu nie było. Mieliśmy do czynienia tylko z jednym rozbojem, a zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia - poinformował oficer prasowy elbląskiej policji Jakub Sawicki.