Zmasakrowane zwłoki ofiary odnalazł w sobotę wędkarz - poinformował w niedzielę prokurator rejonowy z Ostródy Ryszard Maziuk. - Zatrzymany mężczyzna przyznał się do winy i wyjaśnił, jak doszło do zabójstwa - powiedział prokurator Maziuk. Z relacji zatrzymanego przytoczonej przez prokuratora rejonowego w Ostródzie wynika, że ofiara i sprawca, mieszkańcy jednego osiedla, wdali się w sprzeczkę. Obaj byli pod wpływem alkoholu. - Sprawca twierdzi, że okładał ofiarę drewnianym kołkiem. Bił ją po plecach i po brzuchu tak dotkliwie, że ofierze pękła wątroba - właśnie to okazało sią raną śmiertelną. Następnie sprawca odebrał ofierze nóż i zadał nim ciosy w głowę. Na koniec ciało 25-latka zostało wrzucone do wody - powiedział prokurator Maziuk. Prokurator przyznał, że bójce nad jeziorem przyglądała się jeszcze jedna osoba. Maziuk poinformował, że jeszcze w niedzielę zostanie ona przesłuchana, a śledczy sprawdzą, czy zatrzymany już sprawca mógł sam wrzucić ciało do wody. - Na razie nie mamy podstaw by mówić o współsprawstwie tej drugiej osoby, ale wszystko okaże się po przesłuchaniu - zaznaczył Maziuk. Zmasakrowane zwłoki 25-latka znalazł w sobotę w jednym z ostródzkich jezior wędkarz. Śledczy przyznali, że tak brutalnego zabójstwa od lat nie notowano w tej okolicy. Zobacz także: Znaleziono zwłoki zamordowanego 25-latka