Jeden z artykułów ustawy o zamówieniach publicznych mówi, iż wykonawca, który z zamówienia publicznego się wywiązał się w sposób należyty, przez trzy lata nie może ubiegać się o kolejne zamówienia. - Ale nie w Bartoszycach - żali się przegrany jednego z ostatnich miejskich przetargów, Tadeusz Falba, który przez trzy lata administrował miejskim cmentarzem. - Stalgaz sponsorował kampanię wyborczą burmistrza i chciał się odwdzięczyć - dodaje Falba. Zbigniew Makarewicz, współwłaściciel firmy, która wygrała przetarg odpowiada: - Można sobie zadać pytanie, dlaczego pan Falba trzy lata temu brał udział? Może dlatego, że siostra pana Falby pracuje w urzędzie miasta i sympatyzowała z tamtą władzą i te roboty były z rękawa rozdawane. Współwłaściciel firmy starował w ostatnich wyborach samorządowych z tej samej listy co burmistrz miasta Krzysztof Nałęcz. - Mój człowiek, który startował z mojej listy, ma być jakimś wilczym biletem potraktowany? Nie ma takich przeciwwskazań w prawie zapisanym, aby eliminowało go z systemu zamówień publicznych tylko dlatego, że razem żeśmy startowali - mówi Nałęcz. Te same praktyki stosowały poprzednie władze i to zdaniem obecnego burmistrza w pełni go usprawiedliwia.