Krzysztof Nałęcz, wygrywając wybory samorządowe w zeszłym roku, powinien był zrezygnować z funkcji prezesa i członka zarządu lokalnej telewizji kablowej. Tego wymaga ustawa antykorupcyjna. Według rejestru sądowego nastąpiło to dopiero pod koniec sierpnia. To, że ktoś figuruje w ewidencji, nic nie oznacza - twierdzi tymczasem Nałęcz. Burmistrz uważa też, że działalność stowarzyszenia nie jest działalnością gospodarczą. Prawnicy wojewody są innego zdania. Takim dowodem jest informacja z Urzędu Skarbowego w Bartoszycach, z której bezspornie wynika, że stowarzyszenie prowadzi działalność gospodarczą - powiedziano nam w urzędzie wojewódzkim. Z usług kablówki odpłatnie korzysta kilka tysięcy mieszkańców Bartoszyc, więc jakby na to nie patrzeć, jest to działalność gospodarcza. Telewizja za dzierżawę miejskiego budynku płaci mniej niż inni, a jego część wynajmuje. O tym jednak burmistrz nie chciał rozmawiać na konferencji, którą w tej sprawie zwołało inne stowarzyszenie działające na mieniu gminy. W sprawie burmistrza do bartoszyckiego magistratu trafiło pismo, w którym wojewoda wzywa radnych do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu burmistrza. Oznacza to de facto utratę stanowiska.