W poniedziałek w woj. warmińsko-mazurskim zakończyły się ferie, jednak ze względu na utrzymujące się niskie temperatury wójtowie i dyrektorzy szkół odwołali zajęcia w dziewięciu gminach, m.in. w gminie Milejewo, Barciany czy Dźwierzuty (tu zajęcia odwołano we wszystkich szkołach). Jak poinformowała rzeczniczka wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek, niektóre placówki już poinformowały uczniów, że będą zamknięte do środy włącznie - tak jest np. we wszystkich szkołach w gminie Nowe Miasto Lubawskie, gimnazjum nr 9 w Elblągu, czy Szkole Podstawowej w Jegłowniku. Po południu poinformowała, że w woj. warmińsko-mazurskim przybywa zamykanych z powodu mrozu szkół - ich liczba przekracza 20. Dodała, że w wielu szkołach frekwencja jest niewielka. - Odwołałem zajęcia nie dlatego, że w budynkach szkół jest zimno, ale dlatego, że mamy problem z uruchomieniem gimbusów. Marznie olej napędowy i nie chcemy, by dzieci marzły w oczekiwaniu na autobus, który może nie dojechać - powiedział burmistrz miasta i gminy Małdyty Ryszard Zając. W olsztyńskiej szkole podstawowej nr 34 lekcje odwołano ponieważ temperatura w klasach wynosiła w poniedziałek od 8 do 15 stopni - w tej szkole są stare, duże okna. Wiceprezydent Olsztyna Małgorzata Bogdanowicz-Bratnikowska poinformowała po południu, że nauczyciele tej szkoły będą pełnić dyżury "w najcieplejszych pomieszczeniach w szkole" i dzieci, które nie będą miały z kim zostać w domu, mogą przyjść do szkoły. Wstępnie zdecydowano, że w tej szkole nie będzie lekcji we wtorek i środę. W szkole podstawowej w Elblągu zdecydowano w poniedziałek, że dzieci nie będą wychodzić na zewnątrz w czasie przerw, nie będą chodzić na spacery czy wycieczki. Na ulicach Elbląga ustawiono koksowniki. - Mróz nie lżeje, a do tego zaczyna wiać wiatr, co wzmaga poczucie zimna, stąd ta decyzja - poinformowało biuro prasowe elbląskiego magistratu. W gminie Małdyty urzędnicy odebrali rolnikowi stado 37 krów, które stały na mrozie. Jak powiedział Zając, decyzja o czasowym odebraniu stada rolnikowi zapadła w porozumieniu z powiatowym lekarzem weterynarii, który wizytował gospodarstwo. Stwierdził, że zwierzęta nie mają co jeść, a budynki gospodarcze są w takim stanie, że de facto krowy stały na mrozie. - Rodzina rolnika zdecydowała o sprzedaży znacznej części stada, pozostałe zwierzęta przekazaliśmy na razie innemu rolnikowi, ale być może i te sztuki zostaną sprzedane - powiedział Zając. Utrzymujące się od kilku dni niskie temperatury są przyczyną wielu awarii wodociągowo-kanalizacyjnych w Olsztynie. Dyżurna pogotowia wodno-kanalizacyjnego powiedziała, że wiele sklepów, instytucji czy urzędów, które na weekend obniżyły ogrzewanie, w poniedziałek nie ma wody. - Pozamarzały przyłącza wodne przy budynkach, a także poza budynkami, czy nawet w nieogrzewanych piwnicach, pozamarzały wodomierze" - powiedziała dyżurna. Dodała, że wody nie ma np. w dużym sklepie ze sprzętem sportowym w centrum Olsztyna. Firma administrująca wspólnotami mieszkaniowymi w Olsztynie powiedziała, że cztery jej ekipy remontowe pracują bez przerwy, a mimo to na naprawę usterek spowodowanych mrozami trzeba czekać nawet kilkanaście godzin. Dyrektor Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie Zbigniew Karpowicz powiedział, że od kilku dni wciąż napływają nowe zgłoszenia od najemców lokali, którym nagle przestała lecieć w kranach woda, czy przestały odpływać ścieki. - Wiele awarii jest spowodowanych mrozem - zaznaczył Karpowicz. Dyżurna stacji meteorologicznej w Olsztynie poinformowała, że w poniedziałek w Olsztynie było minus 17,4 stopnia, w nocy było minus 23,6 stopnia, a przy gruncie minus 27,9 stopnia.