Do wypadku doszło tuż za Rynem. W dwoje idących poboczem dzieci uderzył citroen, którym kierował 37-letni mieszkaniec Warszawy. Dziewczynka zmarła mimo godzinnej reanimacji, chłopiec walczy o życie w szpitalu w Olsztynie. Pierwotnie policja i straż informowały, że chłopiec ma złamaną nogę, jednak po przewiezieniu do szpitala okazało się, że ma także bardzo liczne obrażenia wewnętrzne. - Jego stan jest poważny, leży na OIOM-ie - powiedziała Mariola Ostaszewska z zespołu prasowego olsztyńskiej policji. Policja nie podaje przyczyn wypadku. Kierowca citroena był trzeźwy, w wypadku odniósł na tyle poważne obrażenia, że także jest w szpitalu. Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku prowadzi giżycka prokuratura.