Jak poinformował kierujący wykopaliskami archeolog Radosław Herman w północnej części tzw. wyspy zamkowej na Jeziorze Ełckim odkryto pozostałości gęstej sieci zabudowy przyzamkowej. Budynki pełniły funkcje gospodarcze i mieszkalne, o czym świadczą odnalezione kafle i fragmenty pieców. Pochodzą z XVI wieku i czasów późniejszych, gdy w pokrzyżackim zamku mieściło się starostwo i pruski sąd. - Natrafiliśmy też na zróżnicowane chronologiczne drewniane palisady w dawnym przesmyku jeziora, oddzielającym właściwą wyspę zamkową od małej wysepki. Może to potwierdzać istnienie w tym miejscu wieży, uwidocznionej na mapie z 1541 roku lub starszej krzyżackiej fortalicji czy jaćwieskiego grodziska - powiedział archeolog. Prowadzone od ubiegłego roku wykopaliska mają wyjaśnić, jak wyglądała średniowieczna warownia i jak zmieniała się w kolejnych wiekach. Ustalono, że początkowo ełcki zamek składał się wyłącznie z wieży mieszkalno-obronnej, która otoczona była bardzo szeroką fosą. Zdaniem archeologów w średniowieczu wyspa była znacznie mniejsza niż obecnie. Z czasem powiększono ją w kierunku dzisiejszego miasta. Obecnie jest ona półwyspem i łączy się groblą ze stałym lądem. Podczas dotychczasowych wykopalisk odkryto glinianą ceramikę i monety, liczne kafle piecowe oraz kafle garnkowe, którymi wykładano podłogi w budynkach mieszkalnych. Odnaleziono także pokrywę wylotu hypokaustum, systemu służącego w średniowieczu do ogrzewania wnętrza zamku gorącym powietrzem. Zbadanie przez archeologów dawnej zabudowy służy projektowanej budowie w tym miejscu, właśnie w sąsiedztwie zamku, kompleksu hotelowego. Pozostałości zamku przed dwoma laty kupił od gminy za 1,7 mln zł prywatny przedsiębiorca, który do 2015 r. ma go zmodernizować. Zamek w Ełku był najdalej wysuniętą na wschód krzyżacką warownią na dawnych ziemiach Jaćwingów. Został wzniesiony na przełomie XIV i XV wieku przez komtura Bałgi, późniejszego wielkiego mistrza Urlicha von Jungingena. Po sekularyzacji zakonu w zamku urzędował starosta, a potem pruski sąd. Po pożarze w XIX wieku resztki budowli wykorzystano przy budowie więzienia, które istniało do lat 70. XX wieku.