Okręgowa Izba Aptekarska w Olsztynie zebrała się w piątek na nadzwyczajnym posiedzeniu, aby zdecydować o wyborze formy protestu po uchwaleniu przez Sejm nowelizacji ustawy refundacyjnej, która nie spełnia oczekiwań aptekarskiego samorządu. Olsztyńska Izba poparła uchwalone w czwartek stanowisko Naczelnej Rady Aptekarskiej, która wezwała aptekarzy, by nie realizowali recept z jakimikolwiek błędami formalnymi, ani z dodatkowymi znakami, w tym z pieczątkami "Refundacja do decyzji NFZ". Podejmujemy strajk włoski. Od tej chwili traktujemy recepty jak czeki, każdy najmniejszy nawet błąd spowoduje, że będziemy realizować je w stuprocentowej odpłatności - powiedział prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Olsztynie Roman Grzechnik. Rada Olsztyńskiej Izby Aptekarskiej zaapelowała do farmaceutów w regionie o masowy udział w akcji protestacyjnej. Jest to nasza ostatnia szansa na zmianę prawa i ukazanie społeczeństwu problemów naszej grupy zawodowej. Drugiej takiej szansy nie będzie - napisano w apelu. Uchwały o różnych formach protestu podejmują również inne aptekarskie izby okręgowe w kraju. W sobotę zbierze się Naczelna Rada Aptekarska, która ma zdecydować o dalszych krokach, w tym o ewentualnym ogólnokrajowym proteście. Przyjęta w piątek przez Sejm nowelizacja ustawy refundacyjnej zakłada m.in. zniesienie kar dla lekarzy, którzy niewłaściwie wypisują recepty oraz abolicję dla aptekarzy realizujących recepty z błędami przed dniem wejścia w życie noweli ustawy. Posłowie nie spełnili najważniejszego oczekiwania Naczelnej Rady Aptekarskiej - nie wykreślili przepisów zakładających odpowiedzialność finansową aptekarzy za realizację błędnie wypisanych recept. Jednak - zgodnie z nowelą - aptekarze zyskali możliwość wnoszenia zażaleń i odwołań od decyzji kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia.