Chodzi przede wszystkim o ustalenie, jaką wartość ma obecnie ziemia na Mazurach, w 1985 roku wyceniana na ok. 30 tys. zł. Sąd dał stronom miesiąc na przedstawienie stanowisk w tej sprawie i dopiero wówczas wyznaczy termin kolejnej rozprawy. Zaproponował też zawarcie ugody; wartość nieruchomości ma być zwaloryzowana w oparciu o wskaźnik inflacji. Białostocki sąd rozpatrywał w piątek apelacje od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie, który w grudniu 2009 roku przyznał Agnes Trawny nieco ponad 1,1 mln zł, uznając, że doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się przez Skarb Państwa. Apelację w sprawie składały obie strony: zarówno pełnomocnik Trawny, jak i reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna, która kwestionuje roszczenie Trawny. Przedstawicielka Prokuratorii Generalnej Magdalena Kowalczyk mówiła w piątek przed białostockim sądem, że Skarb Państwa nigdy nie stał się właścicielem nieruchomości. Pełnomocnik Agnes Trawny, Andrzej Jemielita, w pierwszej instancji domagał się 1,5 mln zł. Jak mówił, rzeczywiście "dyskusyjna" jest kwestia, czy Skarb Państwa nabył prawo własności, ale - w jego ocenie - "bezdyskusyjne" jest, że nabył "korzyść majątkową". - W którym momencie ta korzyść została uzyskana: czy w momencie przejęcia władztwa nad nieruchomością, czy jej sprzedaży - mówił Jemielita, podkreślając, że to jest decydujące dla ustalenia wartości bezpodstawnego wzbogacenia przez Skarb Państwa. W piątek Agnes Trawny nie było w białostockim sądzie. Jej pełnomocnik powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali rozpraw, że nie wie, czy dojdzie do ugody. Zwrócił uwagę, że kwestia waloryzacji dotąd nie była brana pod uwagę. Poinformował też, że ta sprawa sądowa jest obecnie jedyną jego klientki. Dodał, że w ministerstwie rolnictwa toczy się sprawa administracyjna dotycząca nieruchomości męża Agnes Trawny, ubiegającego się o zwrot ok. 20 ha ziemi na Mazurach. Sprawa od kilku lat toczy się przed sądami różnych instancji. Najpierw sądy w ogóle nie oceniały, czy Agnes Trawny należy się odszkodowanie, a jeśli tak, to w jakiej kwocie. Uznały bowiem, że roszczenie obywatelki Niemiec przedawniło się - to zakwestionował jednak Sąd Najwyższy, nakazując ponowne rozpoznanie sprawy. W grudniu 2009 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził Agnes Trawny pieniądze za nieruchomości, które Skarb Państwa przejął i sprzedał. Jednocześnie wyłączył z powództwa nieruchomości, które Skarb Państwa oddał w wieczyste użytkowanie albo przeszły na rzecz gminy bezpłatnie w procesie komunalizacji. Sama Agnes Trawny początkowo domagała się odszkodowania, potem zmieniła swoje powództwo, uznając, że doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się przez Skarb Państwa, który przejął i sprzedał jej nieruchomości. 70-letnia Agnes Trawny - mieszkająca na Mazurach do połowy lat 70. - otrzymała w 1970 roku jako ojcowiznę działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. Na początku kwietnia Sąd Okręgowy w Olsztynie prawomocnie nakazał, żeby dwie rodziny mieszkające obecnie w domu Trawny w Nartach wyprowadziły się. Zastrzegł jednak, że wydanie nieruchomości jest wstrzymane do czasu, gdy gmina Jedwabno zapewni im lokale socjalne.