- W takie mrozy należy dokarmiać ptaki - powiedział leśnik i prezes koła łowieckiego "Drwęca" Adam Kędziora. Zaznaczył jednak, by tego zadania podejmowali się ci, którzy są zdecydowani pomagać ptakom do końca zimy. - W dokarmianiu należy być systematycznym, nie wolno raz ptakom dać jedzenie, a raz nie. Ptaki przyzwyczajają się do miejsc, w których mogą znaleźć pożywienie - powiedział Kędziora. Leśnik wyjaśnił, że najlepiej wykładać ptakom wszelkiego rodzaju ziarna (np. zbóż czy słonecznika), uważać natomiast trzeba z częstowaniem ich chlebem. - Chleb zawiera sól, a ta powoduje odwodnienia ptaków. Ptakom nie wolno podawać niczego, co zawiera sól - zaznaczył Kędziora dodając, że trzeba o tym pamiętać np. kupując ptakom słoninę. W sklepie zawsze należy dopytać, czy nie jest ona solona. Leśnicy w warmińsko-mazurskich lasach w ostatnich dniach, gdy nad region nadciągnęły siarczyste mrozy, zaczęli na większą skalę dokarmiać zwierzynę. - Jak nie było mrozów, wykładaliśmy pożywienie, by przyzwyczajać zwierzęta do miejsc podawania karmy, ale one sobie świetnie same radziły. Teraz nasza pomoc jest niezbędna - powiedział Kędziora. Leśnicy wykładają dzikim zwierzętom tzw. soczystą karmę, by uzupełnić ich zapasy płynów, odśnieżają też dojścia do wodopojów i wybijają przeręble, by zwierzęta mogły się napić w leśnych stawach czy jeziorkach. - Podczas zrębów zostawiamy drzewa, by jelenie mogły obgryźć korę - tłumaczył leśnik. W lasach wykładane są też bryły soli z minerałami - to dla ciężarnych już dzików i jeleni. Dokarmianie zwierzyny ma pomóc jej nie tylko w przetrwaniu mrozów, ale i zapobiec pałowaniu tj. obgryzaniu kory drzew czy zjadaniu przez zwierzęta pędów młodych drzew.