- W akcie oskarżenia zarzuciliśmy Zbigniewowi N. zbrodnię zabójstwa, za którą grozi mu dożywocie. Z ustaleń śledztwa wynika, że do zabójstwa doszło na tle rabunkowym, 71-letnia kobieta została kilkukrotnie dźgnięta nożem w klatkę piersiową - powiedział prokurator rejonowy Jarosław Krzysztoń.Prokurator dodał, że w czasie przesłuchania N. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Został tymczasowo aresztowany. Do zabójstwa 71-letniej kobiety doszło w nocy z 11 na 12 czerwca 1984 roku we wsi Stary Dwór pod Dobrym Miastem. Zbrodnię odkrył syn zmarłej. W 1984 roku milicja przesłuchała kilkadziesiąt osób mogących mieć jakikolwiek związek z zabójstwem, przesłuchano i sprawdzono osoby zwolnione w tym czasie z zakładów karnych. Milicjanci analizowali także blisko 300 śladów daktyloskopijnych, ale nie wskazały one sprawcy - wobec czego sprawę zabójstwa umorzono. Po 25 latach olsztyńscy policjanci z zespołu zwanego Archiwum X, wspierani przez ekspertów z laboratorium kryminalistycznego ponownie przeanalizowali tę sprawę: sporządzono profil psychologiczny sprawcy zabójstwa, a eksperci z olsztyńskiego laboratorium jeszcze raz poddali analizie ślady biologiczne zabezpieczone ćwierć wieku temu. Sprawdzenie śladów daktyloskopijnych w policyjnej bazie danych AFIS wskazało na Zbigniewa N., który akurat odsiadywał wyrok za jazdę rowerem po pijanemu. Zanim jednak policjanci przesłuchali N., przeanalizowali wszystkie postępowania, w których przewijał się ten mężczyzna. Okazało się, że był karany za rozbój, kradzież, udział w bójce oraz wielokrotnie przyłapywano go na jeździe rowerem po pijanemu. Po kolejnych analizach policjanci odkryli, że rower był kluczem do wyjaśnienia sprawy zabójstwa - feralnej nocy N. wracał pijany do domu, zmęczył się, więc ukradł rower. Podczas jazdy zgłodniał, więc postanowił wejść do pierwszego napotkanego domu i zjeść co znajdzie w lodówce. Kiedy był już w domu ofiary, ta nagle weszła do kuchni. Spłoszony rabuś chwycił za nóż i zabił kobietę. Prowadzący sprawę funkcjonariusze chcieli przebadać N. wariografem, ale gdy ten usłyszał, co wiedzą śledczy, sam przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Policja ustaliła, że od lat 80. oskarżony nie pracował, prowadził wędrowny tryb życia, pomieszkując m.in. w leśnych szałasach, zerwał kontakty z rodziną. Tzw. Archiwum X to zespół policjantów w Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, zajmujący się rozwiązywaniem niewyjaśnionych spraw z policyjnych archiwów.