O zdarzeniu poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski. Dwóm prezesom powiązanych ze sobą spółek z Biskupca (Warmińsko- Mazurskie) i Ciechanowa (Mazowieckie) - Andrzejowi D. i Arturowi S. - prokuratura zarzuciła posługiwanie się fałszywymi dokumentami i działanie na niekorzyść swoich firm. - Oskarżeni w latach 1998-1999 posługiwali się fałszywą umową na sprowadzenie z Hongkongu polimeru do produkcji butelek. Za surowiec, który w rzeczywistości nigdy do Polski nie dotarł, przelali na konta w Chinach ponad 6,7 mln USD - poinformował rzecznik. - Nie udało się nam, niestety, wyjaśnić, co się stało z kwotą 6,7 mln USD, przelaną na konta w Hongkongu - przyznał w rozmowie Orzechowski. Śledztwo w tej sprawie trwało 7 lat; w wyjaśnianiu sprawy olsztyńscy prokuratorzy korzystali z pomocy śledczych w Hongkongu, a także w Niemczech, Rosji i Ukrainie. Z dokumentacji spółek Andrzeja D. i Artura S. wynikało bowiem, że chiński polimer z Polski miał następnie trafić do Hamburga, a stamtąd do Rosji i na Ukrainę. Oskarżeni przed sądem będą odpowiadać z wolnej stopy; grozi im do 10 lat więzienia.