Kierujący osobowym autem Józef D. został zatrzymany do kontroli przez ostródzką policję w listopadzie ub. roku, bo jechał pod prąd ulicą jednokierunkową. Miał ponad 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedział PAP prokurator rejonowy w Ostródzie Zdzisław Łukasiak.Według prokuratora, kierowca przyznał się do winy i tłumaczył względami zdrowotnymi. Został oskarżony o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym. Za takie przestępstwo grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy od roku do 10 lat. Józef D. powiedział, że nie będzie odnosił się do aktu oskarżenia, bo go nie zna. Jak mówił, nie był świadomy, że może naruszać przepisy, bo wsiadł do samochodu kilkanaście godzin po tym, jak spożywał alkohol. Dodał, że w tym dniu musiał jechać do lekarza. Józef D. jest przewodniczącym warmińsko-mazurskiej Solidarności, w ostatnich wyborach samorządowych ponownie został wybrany z listy PiS do sejmiku województwa. W poprzedniej kadencji był członkiem klubu tego ugrupowania w sejmiku, teraz pozostał radnym niezrzeszonym. - Podjęliśmy wspólnie decyzję, że radny do wyjaśnienia tej sprawy nie wchodzi do naszego klubu - wyjaśnił szef okręgowych struktur PiS w Olsztynie, poseł Jerzy Szmit. Według szefa kancelarii sejmiku Wiktora Leyka, radny traci mandat, jeśli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo. W takim przypadku w ciągu 14 dni od zawiadomienia przez sąd o wyroku komisarz wyborczy wygasi jego mandat. Zainteresowany ma wówczas 7 dni, żeby się od tej decyzji odwołać. Jak powiedział Leyk, dotychczas w historii warmińsko-mazurskiego sejmiku nie było przypadku wygaszenia mandatu z powodu wyroku. W takiej sytuacji do sejmiku wchodzi kandydat z listy tego samego komitetu wyborczego, który uzyskał kolejną liczbę głosów.