O dryfującym na samym żaglu mężczyźnie ratowników z Okartowa poinformowali inni windsurferzy. Z powodu wysokiej fali ratownicy wypłynęli na poszukiwania pechowego surfera statkiem przystosowanym do akcji ratunkowych na morzu. Placówka MSR otrzymała go od Straży Granicznej z Gdańska. Jak powiedzieli ratownicy akcja wyciągnięcia mężczyzny przebiegała bez problemów. - Zabraliśmy na swój statek surfera i żagiel, deski nie znaleźliśmy, gdzieś dryfuje po Śniardwach. Spróbujemy jej poszukać, jak się uspokoi wiatr - powiedział kapitan Janusz Kichta z Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie. Ratownicy z Okartowa przyznają, że silny wiatr (we wtorek na Śniardwach wieje z siłą 8 stopni w skali Beauforta i wiatr się wciąż wzmaga) i wysoka fala to raj dla surferów. Ratownicy apelują jednak, by wypływali na wodę "tylko najlepsi". Ratownicy z Okartowa nie wypuszczają we wtorek ze swojego portu nad Śniardwami żeglarzy. O pozostanie w portach apelują też ratownicy WOPR.