Temperatura w nocy spadła w Olsztynie do -15 C, w dzień wynosi -10 C. Morsy najpierw zrobiły rozgrzewkę: truchtały, robiły przysiady czy podskakiwały. Potem z okrzykiem wbiegły na lód jeziora, by po chwili wskoczyć do przygotowanej przerębli. Stamtąd miłośnicy kąpieli w lodowatej wodzie zachęcali widzów krzycząc: "Jest nam ciepło", "Chodźcie do nas". Niektórzy z nich nie poprzestali na jednym wejściu do wody, ale wchodzili wielokrotnie, robiąc przerwy na rozgrzewkę na brzegu. Amatorów kąpieli oglądało na miejskiej plaży kilkudziesięciu mieszkańców Olsztyna. Mors - to potoczne określenie osoby uprawiającej zimą kąpiele w lodowatej wodzie odkrytych zbiorników wodnych. Celem ich kąpieli - jak podkreślali uczestnicy niedzielnej kąpieli - jest utrzymanie ogólnej dobrej sprawności ciała i zdrowia oraz dostosowanie organizmu do chłodnej pory roku. Jak powiedział Piotr, który zażywa zimowych kąpieli od 10 lat, "niedzielna pogoda jest wprost wymarzona aby wskoczyć do przerębla, ponieważ jest słonecznie i nie ma wiatru". Lód na największym jeziorze w Olsztynie - Krzywym ma w niedzielę od 12 do 16 cm. Korzystają z tego także wędkarze podlodowi, którzy wędkują w zatokach akwenu.