- Spodziewamy się 50 balonów na ogrzane powietrze, m.in. z Litwy, Łotwy, Rosji i Kuwejtu. Będą trzy sterowce, np. wicemistrza świata Rimasa Kosciuskeviciusa z Litwy - powiedział dyrektor generalny zawodów Bernard Banaszuk. Od piątku balony będą startować dwa razy dziennie, ok. 5.45 rano i 17.45 po południu, w niedzielę ostatnia konkurencja o 6.30. "Godziny mogą ulec zmianie w zależności od warunków atmosferycznych. Na razie pogoda wygląda zachęcająco. Ma być trochę chłodniej, ale bez burz. Obecnie prędkość wiatru sięga 3 metrów na sekundę, to w zupełności wystarczy do latania - mówił Banaszuk. Organizatorzy zaplanowali konkurencje tak, by jak najwięcej odbywało się nad miastem i jeziorem. Piloci będą np. trafiać woreczkiem z piaskiem w tratwę pływającą na jeziorem Ełckim. Zawody zaczynają się tak wcześnie, ponieważ organizatorzy chcą przyzwyczaić ludzi do widoku startujących balonów rano, co daje niesamowite wrażenia. - To wspaniałe widowisko, w Japonii zdarza się, że na start balonów w zawodach jeszcze przed świtem przychodzi 100 tysięcy ludzi, z małymi dziećmi. Jeśli ktoś z mieszkańców Ełku zaśpi, może się zdarzyć, że obudzi go syk palnika tuż za jego oknem - powiedział Banaszuk. Z pozostałych atrakcji będą m.in. pokazy Mistrza Świata Paralotniarzy Tomasza Kulaszewicza nad jeziorem Ełckim, Wielka Parada Baloniarzy z udziałem orkiestry Art Machina, a w sobotę wieczorem - przed rozdaniem dyplomów zawodnikom - zagra zespół IRA i zaplanowano nocny pokaz balonów. Więcej informacji na stronie internetowej zawodów.