Jak poinformował we wtorek Piotr Goliszek z delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu, zamiar zgłaszania kandydatów na radnych zadeklarowało w wyznaczonym terminie pięć komitetów wyborczych partii politycznych i siedem lokalnych komitetów wyborczych wyborców. W przedterminowych wyborach chcą uczestniczyć komitety wyborcze: Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro, Ruch Palikota Elbląg+, SLD, PO i PiS. Kandydatów zamierzają wystawić także komitety wyborcze wyborców: Witolda Wróblewskiego, Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego, Wolny Elbląg, Elbląski Komitet Oburzonych, Partia Elblążan, Naszą Partią jest Elbląg oraz Elbląg to My. Według Goliszka do najbliższego czwartku Komisarz Wyborczy sprawdzi, czy komitety złożyły poprawne dokumenty i wyda postanowienia o ich rejestracji. Zarejestrowane komitety będą mogły do 27 maja zgłaszać miejskiej komisji wyborczej listy kandydatów na radnych. Kandydatów na prezydenta miasta będzie można zgłaszać do końca maja. Do przedterminowych wyborów w Elblągu zgłosiło się o trzy komitety więcej niż startowało w wyborach samorządowych 2010 roku. Zdaniem olsztyńskiego politologa dr. Wojciecha Szalkiewicza świadczy to o znacznym wzroście aktywności obywatelskiej mieszkańców. Jak ocenił politolog, duża liczba lokalnych komitetów wynika z przekonania, że po referendum "władza leży na ulicy i każdy może po nią sięgnąć". Dodał, że głosowanie stanie się też poligonem doświadczalnym dla ugrupowań politycznych przed wyborami krajowymi. - Można spodziewać się mocnego zaangażowania zwłaszcza ze strony dwóch głównych sił politycznych. Platforma Obywatelska, która poniosła prestiżową porażkę w referendum, musi odzyskać twarz. Natomiast PiS będzie chciało pokazać, że jest na fali po niedawnym zwycięstwie w wyborach uzupełniających w Rybniku - ocenił Szalkiewicz. Zgodnie z kalendarzem wyborczym głosowanie w Elblągu odbędzie się 23 czerwca. Mieszkańcy wybiorą wówczas prezydenta miasta i 25 radnych. Do czasu wyboru nowych władz Elblągiem kieruje wyznaczony przez premiera komisarz, którym jest Marek Bojarski. Poprzednie władze Elbląga - prezydent Grzegorz Nowaczyk (PO) i rada miejska - zostały odwołane w referendum 14 kwietnia. Inicjatorzy referendum z grupy Wolny Elbląg zarzucali im niekompetencję, arogancję i utratę zaufania mieszkańców.