Znieśli ograniczenia dla Ukrainy. Ławrow mówi o "trzymaniu w tajemnicy"
- Wypowiedzi Friedricha Merza na temat uderzeń dalekiego zasięgu ilustrują poziom kompetencji tych, którzy doszli do władzy w Europie - ocenił szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Odniósł się w ten sposób do słów kanclerza Niemiec, który przekazał, że USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy zgodziły się, aby Ukraina używała ich broni do ataków w głąb Rosji. Zdaniem Ławrowa decyzja "była utrzymywana w tajemnicy".

Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow stwierdził, że Donald Trump chce porozumienia pokojowego w Ukrainie.
Jak ocenił, prezydent Stanów Zjednoczonych "okazuje emocje, ponieważ widzi, że jego wysiłki na rzecz pokoju w Ukrainie są sabotowane przez europejskich polityków".
Wojna w Ukrainie. Cztery państwa zgodziły się na ataki w głąb Rosji. Ławrow komentuje słowa Merza
- Europa powinna przestać sabotować osiągnięcie pokoju (w wojnie w Ukrainie - red.) - dodał Siergiej Ławrow, cytowany przez agencję Reutera.
Rosyjski minister do spraw zagranicznych odniósł się także do informacji przekazanych w poniedziałek przez kanclerza Niemiec Friedricha Merza, który zaznaczył, że - oprócz Berlina - USA, Wielka Brytania i Francja zgodziły się, aby Ukraina wykorzystywała otrzymaną od nich broń do ataków w głąb Rosji.
- Wypowiedzi Merza na temat uderzeń dalekiego zasięgu ilustrują poziom kompetencji tych, którzy doszli do władzy w Europie - dodał.
Wojna w Ukrainie. Zgoda na ataki nie tylko od Niemiec. Ławrow twierdzi, że "była utrzymywana w tajemnicy"
Siergiej Ławrow ocenił również, że słowa Friedricha Merza sugerują, iż decyzja pozwalająca na ataki w głąb Rosji "została podjęta dawno temu, ale była utrzymywana w tajemnicy".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Kanclerz Niemiec podkreślił w udzielonym wywiadzie, że "Ukraina może się teraz bronić, w tym atakować cele wojskowe w Rosji". - Do niedawna nie mogła tego robić i do niedawna, z nielicznymi wyjątkami, tego nie robiła - dodawał.
Zdaniem Merza pozwoli to Kijowowi na uderzenia w rosyjskie cele wojskowe na tyłach, co będzie "decydującą zmianą jakościową w działaniach wojennych Ukrainy". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, reagując na słowa kanclerza Niemiec ocenił, że jest to "dość niebezpieczna decyzja".