Zmasowany atak dronów na rosyjską fabrykę. Produkowała sprzęt wojskowy
Kluczowa rosyjska fabryka elektroniki w Briańsku została ostrzelana w nocy z niedzieli na poniedziałek. Gubernator tamtejszego obwodu obarcza winą Ukrainę, lecz Kijów nie potwierdza oficjalnie tej informacji, wskazując jedynie na udział "niezidentyfikowanych dronów". Zaatakowany kompleks zaopatrywał rosyjski przemysł wojskowy. W ostrzale miał zginąć jeden cywil.

Jak poinformował w poniedziałek "Kyiv Independent" powołując się na informacje przekazane w popularnych na wschodzie mediach społecznościowych, nocny atak wymierzony był w rosyjskie zakłady Kremniy-El, produkujące m.in. mikroelektronikę dla rosyjskiego wojska.
Zdaniem gubernatora obwodu briańskiego Aleksandra Bogomaza za ostrzał odpowiedzialne są siły ukraińskie, która miały przeprowadzić "zmasowany atak” na region, w ramach którego rosyjska obrona powietrzna rzekomo przechwyciła i zniszczyła 102 drony.
Strona ukraińska nie potwierdziła jednak oficjalnie swojego udziału w zdarzeniu. Andrij Kowalenko, szef ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji poinformował jedynie, że wspomniane zakłady zostały zaatakowane przez "niezidentyfikowane" drony.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Kowalenko doprecyzował, że fabryka zajmuje się produkowaniem systemów rakietowych, do pocisków Pancyr i Iskander, a także do radarów i systemów walki elektronicznej oraz rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych.
Przypomniał przy tym, że do ataków na tę fabrykę dochodziło już wielokrotnie i zakład musiał wstrzymywać działalność.
"Kyiv Independent" także nie uzyskał oficjalnego komentarza strony ukraińskiej.
Lokalne rosyjskie media informowały o serii wybuchów w regionie, które naruszyły infrastrukturę cywilną, pojazdy i budynku mieszkalne. W ostrzale miała zginąć jedna osoba, a kolejna zostać ranna.
Miejscowość Briańsk leży ok. 100 km na północ od granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Źródło: "Kyiv Independent"