Wszystkie choroby Putina
Tu przytrzymał stół, tam zadrżała mu noga. Twarz jakby napuchnięta. Lista rzekomych chorób, na jakie cierpi rosyjski przywódca, rośnie z tygodnia na tydzień. Właściwie to już dawno powinien nie żyć. Oto Władimir Putin - starzec, którego zdrowiem interesuje się cały świat.
Powoli stawia każdy krok, czasami chwieje się na nogach, a jego prawa dłoń drży. Gestykuluje już tylko tą lewą, kurczowo trzyma się stołu. Choć ma ponad 70 lat, chce, by widziano go jako krzepkiego mężczyznę. Ostatnimi czasy przytył, z jego opuchniętej twarzy coraz mniej można wyczytać. W maju, podczas obchodów Dnia Zwycięstwa w Rosji nakrywał się kocem. Mówi się, że ma zaniki pamięci i stał się nerwowy. Czy to tylko strategia, cyniczna gra dyktatora? A może obawy jednej z chorób, które mu się przypisuje?
Putin ciężko chory? Kreml zaprzecza
Parkinson, rak trzustki, rak przewodu pokarmowego, nowotwór prostaty, schizofrenia, choroba nerek, przepuklina kręgosłupa, nowotwór krwi, rak tarczycy, demencja - to choroby, które dotychczas przypisywano Władimirowi Putinowi. Stan zdrowia prezydenta Rosji jest przedmiotem analiz i medialnych spekulacji. Większość doniesień opiera się na anonimowych źródłach, ale głos na ten temat zabierają także osoby z kręgów wywiadowczych.
W grudniu sam szef zespołu analitycznego ds. Rosji duńskiej agencji wywiadu wojskowego powiedział, że Putin może cierpieć na raka tarczycy, a przyjmowane na początku ubiegłego leki mogły mieć wpływ na decyzje o inwazji na Ukrainę.
Informacje na temat rzekomego złego stanu zdrowia rosyjskiego dyktatora płyną także z ukraińskich służb specjalnych. W styczniu szef wywiadu wojskowego Kyryło Budanow twierdził w rozmowie z NBC News, że Putin ma być ciężko chory. - Jestem pewien, że ma raka. Myślę, że umrze bardzo szybko - powiedział. Takiego scenariusza zapewne chciałoby wielu Ukraińców.
Oficjalnie Kreml zaprzecza, że Putin cierpi na jakiekolwiek dolegliwości.
Od maleńkiego i słabego do wysportowanego macho
- W dzieciństwie Putin był maleńki i słaby. Gdy w 2019 roku w gruzińskiej wsi Metechi rozmawiałam z jego, wtedy 93-letnią, biologiczną matką, kilkakrotnie wspominała, że "on był taki maleńki pewnie dlatego, bo po urodzeniu miał jakieś kłopoty, z ręką, czy nóżką...", ale szczegółów nie pamiętała. Stąd chyba jego kompleksy, bo gdy wypracował znakomitą, sportową sylwetkę, musiał się nią chwalić przed całym światem - mówi Interii Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka w Rosji, autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina".
Przyznaje, że do niedawna sceptycznie podchodziła do informacji o katastrofalnym stanie zdrowia prezydenta Rosji. - Podejrzewałam w tym celową dezinformację Kremla. Putin bardzo dbał o swoją kondycję. Przestrzegał lekkostrawnej diety, wolał ryby od mięsa, nie pił mocnego alkoholu, nie palił. Wiadomo przy tym, jak bardzo zajmował go sport. Dżudo, pływanie - wylicza.
Dyktator dbał o swój wizerunek "macho". Pilotował bombowiec, jeździł konno, dumnie prezentował nagi tors, ściskał łapę białego niedźwiedzia lub głaskał tygrysa.
- Do takich wyczynów miał też należeć lot na motorowej lotni przed stadem młodych białych żurawi. Te ptaki, będące pod ścisłą ochroną hoduje się w rezerwacie w Jamalskim Kraju. Hoduje się sztucznie, nie mają więc rodziców, i specjalnie wyuczony pilot uczy je latać. W roli takiego rodzica miał wystąpić ubrany na biało prezydent. I wystąpił, tyle że kilka takich lotów we wrześniu 2012 roku fatalnie się odbiło na jego zdrowiu - opowiada Kurczab-Redlich.
- Trzeba było potem odwołać jego wizyty w Turcji, Bułgarii czy w Indiach. Putin ewidentnie kulał. Rzecznik prasowy Kremla zaprzeczał, by cokolwiek z kręgosłupem prezydenta było nie w porządku. Ale gdy dotarł wreszcie do Turcji, nie mógł samodzielnie usiąść na krześle z powodu bólu kręgosłupa. Potem pojawiły się informacje, że korzysta z gorsetu ortopedycznego - wspomina.
Pandemia, restrykcje na Kremlu i fala spekulacji
Podczas pandemii COVID-19 Putin bał się o swoje zdrowie, wprowadzając coraz bardziej rygorystyczne zasady wobec każdego, kto miał się z nim spotkać twarzą w twarz. "The New York Times" informował o dwutygodniowej izolacji przed spotkaniem i wymogu przejścia przez tunel dezynfekcyjny. Wszyscy zapamiętają też długi stół, przy którym dyktator przyjmował światowych liderów.
W maju media informowały, że Putin przeszedł operację związaną z chorobą nowotworową. Doniesienia mówiły o raku przewodu pokarmowego lub raku trzustki. Źródłem tych informacji byli anonimowi informatorzy. Inne doniesienia mówiły z kolei, że operacja dotyczyła problemów z kręgosłupem. Dowodem na chorobę zwyrodnieniową miał być specyficzny chód oraz mała aktywność prawej ręki. Zwracano też uwagę na to, że Putin przytył, co mogło być spowodowane mniejszą aktywnością fizyczną lub przyjmowaniem leków sterydowych.
W tym samym czasie mówiono też, że dyktator może cierpień na nowotwór krwi. Informację miał potwierdzić jeden z rosyjskich oligarchów.
"Byłbym ostrożny w wyliczaniu daty śmierci Putna"
- Bardzo byśmy chcieli, żeby on te wszystkie choroby miał. A ja byłbym bardzo ostrożny w wyliczaniu daty śmierci Putina - mówi Interii Vincent V. Severski, właściwie pułkownik Włodzimierz Sokołowski, pisarz, były oficer wywiadu.
- Putin nie jest osobą prywatną, jest dyktatorem zarządzającym wielkim państwem, które prowadzi wojnę prawie z całym światem. Wszystko, co widzimy i co do nas dociera musi być traktowane jako element strategii tego państwa - wyjaśnia.
Były oficer wywiadu jest zdania, że nawet jeśli dochodzimy do słusznych konkluzji na podstawie jakichś informacji, analiz czy obserwacji, to nie znaczy, że nie jest to "element gry Kremla". - Na tym polega praca wywiadu, ja jako były oficer we wszystkim doszukuję się drugiego, a nawet trzeciego dna, improwizacji, mistyfikacji. Nic nie jest tym, na co wygląda - uważa.
Zdrowie w pierwszej piątce zadań wywiadu
Pułkownik wyjaśnia, że informacje o chorobach autokraty takiego jak Putin są objęte klauzulą najwyższej tajemnicy. Jednak Rosja nie jest pod tym względem wyjątkiem. Były oficer wywiadu zdradza, że ustalenie stanu zdrowia najważniejszych osób na świecie należy do pierwszej piątki najważniejszych zadań służb wywiadowczych.
- Pierwsza piątka zmienia się w zależności od sytuacji geopolitycznej, raz są to plany wojen, zamierzenia, stan gospodarki. To są takie elementarne kwestie, które każdy wywiad ma w swojej agendzie. Ich ważność jest zmienna, ale stan zdrowia kluczowych przywódców jest absolutnie, nieustannie w pierwszej piątce tych najważniejszych. Do ich zdobycia wykorzystuje się cały aparat służb wywiadowczych, który jest do dyspozycji, werbuje się agentów, podsłuchuje, obserwuje, tutaj instrumentarium jest ogromne - ujawnia Severski.
Dziwne ruchy nóg i wypowiedzi "bez ładu i składu"
Vincent V. Severski wspomina scenę, po której cały świat uznał, że prezydent Rosji choruje na Parkinsona. Władimir Putin spotkał się z ministrem obrony Siergiejem Szojgu na Kremlu. Pojawiły się nagrania i zdjęcia, na których dyktator kurczowo trzymał prawą ręką stół.
- Zaczęły krążyć pogłoski, że Putin ma Parkinsona, bo nie chciał pokazać, że ta dłoń mu się trzęsie. Gdyby ta ręka faktycznie mu się trzęsła, to jaki to problem zrobić zdjęcia trochę inaczej, by nie było tego widać? To pokazuje, jakie naiwne jest nasze myślenie, życzeniowe - mówi pułkownik.
Jednak, jak wskazuje dziennikarka Krystyna Kurczab-Redlich, choć na temat złego stanu zdrowia Putina nie można powiedzieć nic w stu procentach pewnego, to symptomów nie brakuje.
- Niedawno, podczas rozmowy z Łukaszenką nie mógł zapanować nad dziwnymi ruchami nóg. Zdarzają mu się też wypowiedzi bez ładu i składu. Najprawdopodobniej wszystko to spowodowało odwołanie pod koniec ubiegłego roku corocznego show, jakim miała być kolejna telekonferencja. Odwołano także obowiązkowe dla prezydenta wystąpienie przed obiema izbami parlamentu - wylicza Kurczab-Redlich.
Sfałszowana data urodzenia
Postać Władimira Putina owiana jest wieloma tajemnicami. Dotyczą one nawet jego daty urodzenia. - Pamiętajmy, że jest ona sfałszowana. Putin nie urodził się w roku 1952, tylko w roku 1950. Jest człowiekiem, którego organizm mógł ulec zużyciu - mówi autorka książki o rosyjskim prezydencie.
Kolejne pytanie, które zadaje sobie świat w obliczu informacji o stanie zdrowia dyktatora, dotyczy także wątku sobowtórów. Pod koniec ubiegłego roku sporo mówił się o tym, że rosyjski prezydent mógł usunąć się w cień z powody choroby, a na oficjalnych uroczystościach zastępują go sobowtóry.
"Władimir Putin używa co najmniej trzech sobowtórów, którzy przeszli operacje plastyczne, by wyglądać tak jak on" - mówił w listopadzie 2022 roku szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "Daily Mail".
Zdaniem Severskiego jest to mało prawdopodobny scenariusz. - Sobowtóry są bardzo użyteczne w niektórych sytuacjach i Putin na pewno je ma, ale wydaje mi się, że przy dzisiejszych możliwościach elektronicznych analizy twarzy to jest dosyć łatwe do wykrycia. Nie sądzę, żeby sobowtór Putina występował na konferencjach prasowych - mówi pułkownik.
Stale towarzyszy mu dwóch medyków
Wśród licznych wątpliwości narastających wokół Putina jedna kwestia jest niepodważalna. Prezydent może liczyć na najlepszą opiekę medyczną w całej Rosji.
- Jest on ponoć pod stałą opieką pięciu lekarzy, których bazą jest centralny szpital kliniczny - główny szpital Kremla. Towarzyszy mu stale co najmniej dwóch medyków. To mają być informacje z pierwszej ręki, ale zastrzegam, że nie mogę stwierdzić, czy one są całkowicie wiarygodne - mówi Interii Kurczab-Redlich.
- Zdrowie dyktatora jest najważniejsze, szczególnie że jest wielu ludzi, którzy chętnie by go tego pozbawili. Kreml ma długą historię skrytobójstw i ta tradycja jest kultywowana - dodaje z kolei były oficer wywiadu.
- Być może stan zdrowia Putina jest w rzeczywistości dużo gorszy, niż nam się wydaje i podejrzewamy. Przypuszczam, że mało kto wie, jak jest naprawdę. Lekarz, który posiada taką wiedzę, na pewno jest pod ścisłą kontrolą - mówi Vincent V. Severski.