Ukraińcy paraliżują Rosję przed Dniem Zwycięstwa. Tysiące osób uziemionych
Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego ogłosiła kolejne, tymczasowe ograniczenia na lotniskach. Ukraińskie drony wystrzeliwane m.in. w kierunku Moskwy, sparaliżowały ruch w tamtejszej przestrzeni powietrznej. Działania Kijowa powodują nie tylko problemy zwykłych Rosjan, ale także przywódców, którzy próbują dotrzeć do stolicy na Dzień Zwycięstwa.
Od kilkudziesięciu godzin rosyjskie media regularnie publikują komunikaty o czasowym zamknięciu lotnisk. Według najnowszych informacji ograniczenia przylotów i odlotów obowiązują m.in. w portach lotniczych w Iwanowie i Jarosławiu. Wcześniej ruch wstrzymany był na lotniskach Domodiedowo oraz Żukowski.
"Ograniczenia wprowadzono w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotów samolotów cywilnych" - napisano w komunikacie.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące tysiące uziemionych pasażerów. Problemy z dotarciem do Rosji miał także prezydent Serbii Aleksandar Vucić. Jak informowała agencja RIA Nowosti, samolot z serbskim przywódcą był zmuszony do międzylądowania w Baku.
Rosja. Ministerstwo Obrony o zestrzeliwaniu ukraińskich dronów
Paraliż rosyjskiej przestrzeni powietrznej widoczny był także w komunikatach wydawanych przez Ministerstwo Obrony Rosji. Biuro prasowe resortu poinformowało, że w ciągu doby zestrzelono rekordową liczbę 524 ukraińskich bezzałogowców.
Zniszczone miały zostać także bomby lotnicze JDAM, rakiety NEPTUN i pociski HIMARS. - Ukraina po raz kolejny potwierdza swój terrorystyczny charakter i robi wszystko, aby zepsuć Rosjanom święto - stwierdził generał Siergiej Lipowoj w rozmowie z portalem News.ru.
- Już nie czują się zawstydzeni, zaczynają grozić otwarcie. Zaczynają zagrażać nie tylko Rosji, ale i wszystkim przywódcom, którzy przyjadą na to święto - dodał wojskowy, który będzie gościem tegorocznej Parady Zwycięstwa.
Dzień Zwycięstwa. Rosjanie obawiają się ukraińskich "prowokacji na ziemi"
Zdaniem generała rosyjskie służby powinny spodziewać się nie tylko zagrożenia z powietrza, ale także prób działań o charakterze terrorystycznym.
- Ukraina nie tylko będzie używać dronów, ale także spróbuje przeprowadzić prowokacje na ziemi, detonując ładunki wybuchowe itp. Zrobią wszystko, żeby zepsuć świąteczny nastrój (…) Rosja jest na to gotowa. Nasze służby specjalne aktywnie działają, nasze systemy obrony powietrznej neutralizują wszystkie wysłane przez nie drony. I myślę, że Ukraina nie odniesie sukcesu - podkreślił.
