Ukraińcy liczą na tę broń z USA. Jej zasięg i parametry mówią same za siebie
Prezydent USA Donald Trump zasugerował, że Stany Zjednoczone mogłyby przekazać Ukrainie pociski manewrujące Tomahawk. Czym właściwie jest ta broń, jaki ma zasięg i ile takich pocisków ma na wyposażeniu USA? Wyjaśniamy.

Tomahawk to amerykański pocisk manewrujący przeznaczony do precyzyjnych uderzeń na cele lądowe i morskie.
Wojna w Ukrainie. Co to jest Tomahawk?
Oto jego najważniejsze cechy w prostych słowach:
- skąd startuje: zwykle z okrętów nawodnych lub z okrętów podwodnych
- jak leci: ma silnik turbowentylatorowy, porusza się z prędkością poniżej prędkości dźwięku, ale leci bardzo nisko nad ziemią. To utrudnia jego wykrycie
- nawigacja: używa GPS, systemów inercyjnych i mapowania terenu, dzięki czemu trafia w cel z dużą dokładnością
- wersje: istnieją różne warianty - najnowszy to Block V
- głowice: obecnie używane są głównie konwencjonalne ładunki wybuchowe. W przeszłości istniały też wersje zdolne przenosić ładunki jądrowe
W praktyce Tomahawk to broń precyzyjna, zaprojektowana do ataków na ważne cele na dużą odległość.
Zasięg i możliwości Tomahawków
Zasięg Tomahawka zależy od wersji i warunków, ale w skrócie:
- maksymalny zasięg - do około 2 500 km (to wartość podawana w literaturze technicznej)
- zasięg operacyjny - w praktyce typowe użycie to raczej 1 500 - 2 000 km
- prędkość i wykrywalność - lecą wolniej niż pociski naddźwiękowe, więc dają wrogowi trochę czasu na reakcję, ale niskość lotu sprawia, że są trudne do wykrycia
- dokładność - dzięki zaawansowanej nawigacji mogą trafić cel z dokładnością rzędu kilkunastu metrów.
Dla Ukrainy posiadanie Tomahawków oznaczałoby możliwość uderzeń w głębsze rejony Rosji - np. w centra dowodzenia, magazyny, rafinerie i inne strategiczne cele. To znacząco rozszerzyłoby pole działań Ukrainy poza linię frontu.
Wojna w Ukrainie. Ile Tomahawków ma USA?
Dokładna liczba Tomahawków w arsenale USA nie jest ujawniana, ale szacunki mówią o około 4 000 pocisków różnych wersji. Produkcja nowych rakiet jest ograniczona, a część zapasów została zużyta w poprzednich operacjach (m.in. w Syrii i Iraku), więc eksperci ostrzegają przed niedoborem.
Dla kontekstu, typowa amerykańska grupa uderzeniowa ma na pokładzie około 120 - 130 Tomahawków. Przekazanie kilkudziesięciu pocisków Ukrainie mogłoby więc mieć istotny wpływ na gotowość floty.
Co przekazanie Tomahawków oznaczałoby dla Ukrainy?
Gdyby Ukraina otrzymała Tomahawki:
- zyskałaby zdolność uderzania daleko w głąb terytorium Rosji, co mogłoby osłabić rosyjską logistykę i infrastrukturę,
- to narzędzie presji - sama możliwość ich użycia mogłaby skłonić przeciwnika do zmiany zachowania.
Tomahawk to skuteczna broń, ale nie jest rozwiązaniem bez wad. Pociski są drogie, a ich zapasy w USA są ograniczone. Ponadto Ukraina musiałaby mieć odpowiednie platformy i systemy dowodzenia, aby korzystać z tej broni (np. okręty lub specjalne wyrzutnie, a także szkolenie personelu).
Rosja dysponuje zaawansowaną obroną powietrzną - przechwyty są trudne, ale możliwe. Zastosowanie tej broni mogłoby eskalować konflikt (ataki dalekiego zasięgu na terytorium Rosji mogą doprowadzić do silnej reakcji Moskwy, w tym do odwetu poza linią frontu).









