Ukraina uderzyła na Krymie. Trafili w czuły dla Rosjan punkt
Ukraina zaatakowała skład ropy naftowej w położonej na tymczasowo okupowanym Krymie Teodozji. Na miejscu wybuchł potężny pożar. Ukraińskie drony uderzyły także w inne cele na półwyspie. To kolejny atak Kijowa na obiekty na Krymie - poprzedni przeprowadzono tuż przed urodzinami Putina.

W skrócie
- Ukraina przeprowadziła nocny atak dronami na cele wojskowe i logistyczne na Krymie, w tym terminal naftowy w Teodozji oraz podstacje energetyczne.
- W wyniku ataku doszło do pożaru oraz uszkodzenia infrastruktury energetycznej, zakłócone zostały także dostawy energii.
- Rosja odpowiada atakami na krytyczną infrastrukturę Ukrainy, a jednym z głównych motywów działań jest chęć odwetu za niszczenie rafinerii.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W nocy z niedzieli na poniedziałek Ukraina przeprowadziła kolejny atak na cele położone na tymczasowo okupowanym Krymie. Media donoszą, że statki bezzałogowe uderzyły w obiekty, które "pracują na rzecz wspierania pełnoskalowej wojny w Ukrainie".
Wojna w Ukrainie. Drony zaatakowały skład ropy naftowej na Krymie
Źródło w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy przekazało w rozmowie z Ukraińską Prawdą, że drony zaatakowały kilka obiektów. Wśród nich znalazł się terminal naftowy w Teodozji, gdzie uderzono w "co najmniej pięć zbiorników". Na terenie wybuchł rozległy pożar.
Na celowniku ukraińskiej armii znalazła się także podstacja "Kafa", będąca częścią mostu energetycznego łączącego Rosję z Półwyspem Krymskim. W wyniku ataku uszkodzone zostały transformatory mocy, a rozdzielnia i dyspozytornia zostały zamknięte.
Serię eksplozjo odnotowano z kolei w podstacji "Symferopol". Rozmówca z SBU podkreślił, że prace nad atakami wymierzonymi w rosyjski sektor militarny i logistyczny będą kontynuowane.
Ukraina uderza w rafinerie, Rosja odpowiada. "To zemsta"
Nocny atak na Teodozję to kolejne uderzenie sił ukraińskich, które w ostatnim czasie przeprowadzono w regionie. Poprzedni atak Kijowa na skład ropy naftowej miał miejsce 6 października - na dzień przed urodzinami Władimira Putina.
"Ani jeden rosyjski urzędnik na Krymie nie powiedział o tym słowa przez cztery dni" - przekazał kanał w mediach społecznościowych "Krymski Wiatr".
Federacja Rosyjska nie pozostaje jednak dłużna i w odpowiedzi na ukraińskie ataki uderza w ich infrastrukturę krytyczną. Wraz z nadchodzącą zimą stają się one coraz częstsze, przez co już odnotowywane są przerwy w dostawie energii w Ukrainie.
Jednym z celów - oprócz złamania ludności - zdaniem byłego oficera SBU Iwana Stupaka, jest po prostu zemsta.
- Najważniejsze to zemsta za rafinerie (...). To bardzo bolesna sprawa dla budżetu, dla oligarchów. Wszyscy przychodzą, zaczynają narzekać, a myślę, że na Kremlu nikt nie lubi słuchać skarg - mówił kilka dni temu Stupak, dodając, że w ten sposób Rosja próbuje zmusić Ukrainę do zaprzestania ataków.
Źródła: Unian, Ukraińska Prawda, Interia











