Ukraina traci myśliwiec F-16, zginął pilot. "Nie zdążył się katapultować"
Nie żyje pilot samolotu F-16 podpułkownik Maksym Ustimenko. Wojskowy zginął podczas masowego ataku Rosjan w nocy z soboty na niedzielę. Maszyna pilotowana przez 32-letniego żołnierza została uszkodzona, a on nie zdążył się ewakuować.

W nocy z soboty na niedzielę rosyjska armia wystrzeliła w kierunku Ukrainy kilkaset bezzałogowców i pocisków. Zaatakowane zostały największe miasta, w tym Kijów, Lwów i Charków.
"W odparcie masowego ataku zaangażowano wszystkie dostępne środki Sił Obronnych, które mogą działać przeciwko wrogim środkom ataku powietrznego" - czytamy w komunikacie wydanym przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Według oficjalnych danych w ciągu nocy wykryto wystrzał m.in. 477 różnego typu dronów, cztery rakiety aerobalistyczne Kindżał, siedem rakiet balistycznych Iskander-M i 41 pocisków manewrujących Ch-101.
Wojna w Ukrainie. Samoloty F-16 wysłane do strącania rosyjskich dronów
W trakcie działań obronnych kluczową rolę odgrywały przekazane z zachodu myśliwce F-16. Jak poinformowano, piloci w trakcie misji zniszczyli dziesiątki rosyjskich bezzałogowców typu Szahed.
W trakcie działań doszło do uszkodzenia jednej z maszyn.
"Tej nocy, podczas odpierania masowego ataku powietrznego wroga, w samolocie F-16 zginął pilot I klasy, podpułkownik Maksym Ustimenko" - napisano.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
"Podczas ostatniej operacji jego samolot został uszkodzony i zaczął tracić wysokość. Maksym Ustimenko zrobił wszystko, co możliwe, wyprowadził samolot z zabudowań miejskich, ale nie zdążył się katapultować. Zginął jak bohater" - dodano.