Ukraina: Rowerzysta przejechał tuż przy strzelającym HIMARSie. Film hitem internetu
Strzały z wyrzutni HIMARS, a przed nią przejeżdżający rowerzysta - ta nietypowa sytuacja została nagrana w trakcie walk w Ukrainie. - Takie zdarzenia będą powtarzały się coraz częściej - mówi Interii Bartłomiej Małczyk, analityk wojskowy. Film niemal natychmiast rozniósł się po telegramowych kanałach i stał się prawdziwym hitem.

Na opublikowanym wideo widzimy stanowisko pracującej wyrzutni HIMARS rozstawione w pobliżu drogi przecinającej las. Nie wiadomo, gdzie i kiedy dokładnie nagranie zostało wykonane. "Sytuacja wygląda następująco. Życzymy nam wszystkim takiej wytrwałości jak temu kolarzowi" - czytamy w opisie filmu.
Choć sytuacja wygląda bardzo niebezpiecznie to mężczyźnie nic się nie stało.
Najważniejsza jest szybkość działania. Bezpieczeństwo cywilów schodzi na plan dalszy
Jak potwierdził w rozmowie z Interią Bartłomiej Małczyk, analityk wojskowy, absolwent austriackiej Theresianische Militärakademie, sytuacje, gdy cywile pojawiają się w pobliżu działającego sprzętu militarnego mogą zdarzać się coraz częściej w trakcie wojny w Ukrainie, zwłaszcza podczas kontrofensywy.
- Tutaj liczy się czas, szybkość działania, a w związku z tym, pełne zabezpieczenie terenu spada z listy priorytetów. Wyrzutnie HIMARS można, a w przypadku wojny, nawet trzeba szybko przemieszczać. Na terenach z których dokonuje się ostrzału mieszkają ludzie, jest więc naturalne, że od czasu do czasu pojawią się w pobliżu - opisał.
Mężczyzna widoczny na rowerze nie miałby tyle szczęścia, gdyby przejeżdżał z tyłu sprzętu. Wówczas odrzut powstający przy starcie rakiety spowodowałby bardzo poważny uszczerbek na zdrowiu.