Ukraina prosi o pomoc przy wywiezieniu ciał rosyjskich żołnierzy
- Prosimy, by Międzynarodowy Czerwony Krzyż pomógł wywieźć ciała rosyjskich żołnierzy do Federacji Rosyjskiej. Są to tysiące ciał okupantów - zaapelowała wicepremier Ukrainy ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych Iryna Wereszczuk. Zwróciła się też bezpośrednio do obywateli Rosji.
Ukraina zaapelowała do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o pomoc przy wywiezieniu ciał rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli podczas inwazji Rosji na ten kraj - poinformowała w sobotę wicepremier Ukrainy ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych Iryna Wereszczuk.
Apel ukraińskiej wiceminister
- Zwracamy się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Prosimy, by Międzynarodowy Czerwony Krzyż pomógł wywieźć ciała rosyjskich żołnierzy do Federacji Rosyjskiej. Są to tysiące ciał okupantów - powiedziała Wereszczuk.
- Jest to potrzeba humanitarna i prosimy, by zrobić tak, aby ciała rosyjskich okupantów opuściły terytorium Ukrainy i pojechały do Federacji Rosyjskiej - wskazała polityk.
Wicepremier podkreśliła, że mieszkańcy Federacji Rosyjskiej powinni wiedzieć, "ile takich ciał i ilu okupantów leży dziś na ukraińskiej ziemi".
"Uczyńcie tak, by ciał waszych synów było mniej"
Zwróciła się jednocześnie bezpośrednio do obywateli Rosji. "Uczyńcie tak, by ciał waszych synów, waszych mężów było mniej, bo inaczej będą ich tysiące. Jeszcze raz proszę. Zwyciężymy. Chwała Ukrainie" - oświadczyła Wereszczuk.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko przekazał tymczasem, że jeszcze w sobotę uruchomiona zostanie gorąca linia telefoniczna dla rodzin rosyjskich żołnierzy, którzy walczą na Ukrainie. Hasło linii to "Wróć żywy z Ukrainy".
"Za pośrednictwem tej gorącej linii będziecie mogli dowiedzieć się, czy wasi bliscy jeszcze żyją, czy trafili do niewoli, czy są ranni, albo też ustalić, kiedy i w jaki sposób odebrać ciało zabitego członka waszej rodziny. Jeśli wasz bliski jest naszym jeńcem, to możecie przekazać waszemu mężowi lub synowi krótką wiadomość" - napisał Heraszczenko w swoim Telegramie.
Sytuację na Ukrainie relacjonujemy NA ŻYWO tutaj
PAP/INTERIA.PL