Trump "bierze się za Rosję". Kreml reaguje na zapowiedzi prezydenta
Rosja z zadowoleniem przyjęła dążenia prezydenta USA Donalda Trumpa do zapewnienia pokoju z Ukrainą - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wyraził przy tym nadzieję, że amerykański przywódca będzie w stanie popchnąć ukraińskie władze w kierunku porozumienia. Skierował też kilka oskarżeń w stronę Kijowa.

W skrócie
- Kreml z zadowoleniem odnosi się do starań Donalda Trumpa o pokój między Rosją a Ukrainą, licząc na jego wpływ na Kijów.
- Rzecznik Dmitrij Pieskow podkreśla rzekomą otwartość Rosji na dialog, jednocześnie wskazując na ryzyko eskalacji konfliktu przy dostawach broni dla Ukrainy.
- Eksperci oceniają, że ewentualne przekazanie pocisków Tomahawk Ukrainie nie zmieni znacząco sytuacji militarnej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Donald Trump wystąpił na posiedzeniu Knesetu po uwolnieniu przez Hamas 20 izraelskich zakładników. Podczas przemówienia zwrócił się z podziękowaniami do premiera Izraela Binjamina Netnjahu, podkreślając, że jeśli "tutaj udało się osiągnąć pokój", jest to dobrym przykładem dla innych skonfliktowanych krajów.
- Teraz w pierwszej kolejności musimy załatwić sprawy z Rosją. To musi zostać załatwione - powiedział i zwrócił się do specjalnego wysłannika USA ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa. - Jeśli nie masz nic przeciwko, Steve, skupmy się najpierw na Rosji - podkreślił.
Trump wskazał na Ukrainę. Jest odpowiedź Kremla
Rzecznik Kremla odpowiedział we wtorek na zapowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Rosja nie ma nic przeciwko - stwierdził Dmitrij Pieskow.
- Na pewno z zadowoleniem przyjmujemy takie intencje i cieszymy się z potwierdzenia woli politycznej do zrobienia wszystkiego, co możliwe, aby promować poszukiwanie pokojowych rozwiązań - odpowiedział na pytanie dziennikarzy. Nagranie wywiadu udostępniono w mediach społecznościowych.
Pieskow zauważył, że Steve Witkoff jest dobrze znany administracji Kremla, ponieważ w przeszłości miał już okazję rozmawiać z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. - Jest skuteczny, udowodnił swoją skuteczność teraz na Bliskim Wschodzie i mamy nadzieję, że jego talenty będą nadal przyczyniać się do pracy, która już jest wykonywana na Ukrainie - dodał Pieskow.
Wojna w Ukrainie. Pieskow wskazuje na ryzyko eskalacji. "Martwy punkt"
- Strona rosyjska pozostaje otwarta i gotowa do pokojowego dialogu i mamy nadzieję, że wpływy Stanów Zjednoczonych i umiejętności dyplomatyczne wysłanników prezydenta Trumpa pomogą zachęcić Ukrainę do większej aktywności i większej gotowości do zaangażowania się w proces pokojowy - powiedział rzecznik Kremla.
Na koniec swojej wypowiedzi Pieskow ocenił jednak, że dialog pokojowy Rosji i Stanów Zjednoczonych obecnie tkwi w martwym punkcie, ponieważ Donald Trump rozważa dostarczenie Ukrainie dalekosiężnych pocisków manewrujących Tomahawk.
Moskwa uważa wszelkie działania służące dozbrojeniu ukraińskiej armii za ruchy prowojenne. Jak tłumaczą przedstawiciele Kremla, to wywołuje ryzyko "niebezpiecznej eskalacji".
Ukraina-Rosja. Pociski Tomahawk nie wyrządzą szkód w Rosji?
Szefowa programu obronnego w think tanku Center for a New American Security (CNAS) Stacie Peettyjohn oceniła na łamach "Financial Times", że jeśli Stany Zjednoczone zgodzą się przekazać pociski, nie będzie ich więcej niż 50.
Dla tej samej gazety wypowiedział się rzecznik Pentagonu Mark Cancian. Wyjaśnił, że w aktualnym repozytorium amerykańskiej armii jest około 450 takich rakiet, ale Ukraina i tak nie ma co liczyć na większą transzę.
Zdaniem Peettyjohn, choć dostawa byłaby istotna dla Kijowa, w rzeczywistości "nadal będą to bardzo ograniczone możliwości (…) z pewnością niewystarczające, aby umożliwić ciągłe, głębokie ataki na Rosję".
Na powodzenie planu Donalda Trumpa wobec Strefy Gazy zwrócił uwagę amerykański "Wall Street Journal". Dziennik zauważył, że teraz Europejczycy mają nadzieję, że prezydent powtórzy ten sukces, doprowadzając do końca wojnę w Ukrainie. W piątek ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski ma złożyć wizytę w Białym Domu. Dotychczasowe negocjacje pokojowe między Ukrainą a Rosją, mimo rzekomej gotowości Rosji do dialogu nie przyniosły efektu.
Źródło: Reuters












