Sikorski zakpił z kremlowskiej narracji, uderzył w Pieskowa. "Pokojowa inwazja"
Niosą się słowa rzecznika Kremla, który winą za brak postępów na drodze do zawarcia pokoju z Ukrainą obarczył Europejczyków oraz Kijów. "Rosja pokojowo dokonuje inwazji i bombarduje Ukrainę" - zareagował ironicznie na te słowa szef MSZ Polski Radosław Sikorski. W dalszej części wpisu wytknął Dmitrijowi Pieskowowi kolejne kłamstwa.

W skrócie
- Kreml zarzuca Ukrainie i Europie brak chęci do rozmów pokojowych oraz obarcza je winą za niepowodzenia w zakończeniu wojny.
- Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow twierdzi, że Rosja jest otwarta na negocjacje, ale Kijów nie wykazuje inicjatywy.
- Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ironicznie komentuje rosyjską narrację, wytykając jej fałsz i propagandowy charakter.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Mimo początkowo optymistycznych deklaracji prezydenta USA Donalda Trumpa po spotkaniu z Władimirem Putinem sprawa zakończenia wojny w Ukrainie nie posunęła się naprzód.
Rosyjska propaganda kłamliwie przekonuje, że winę za brak postępów ponosi sama Ukraina oraz państwa europejskie. Podkreślane jest, że Zachód jest wrogo nastawiony wobec Moskwy.
Wojna w Ukrainie. Pieskow rzuca oskarżenia wobec Europy. Sikorski odpowiada
Ukraińscy blogerzy wojenni w mediach społecznościowych szeroko komentują ostatnie wypowiedzi rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, nazywając je "kłamstwem".
- Strona rosyjska nadal twierdzi, że jest gotowa na pokojowe rozwiązanie. Ale Europejczycy i władze w Kijowie nie wykazują absolutnie żadnej chęci podjęcia jakichkolwiek działań w tym kierunku - stwierdził zgodnie z propagandową narracją Kremla Pieskow.
Na te słowa zareagował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. W ironicznym wpisie na platformie X skomentował słowa rzecznika Kremla.
"Rosja pokojowo dokonuje inwazji i bombarduje Ukrainę, a w zamian ukraińscy i europejscy naziści wywołują wojnę, ośmielając się stawiać opór" - napisał Sikorski, wykazując kuriozalny charakter wypowiedzi Pieskowa.
Rosyjska propaganda o zakończeniu wojny na Ukrainie. "Nie wiemy, czy Kijów jest gotowy"
Nie jest to pierwsza wypowiedź rzecznika Kremla, w której Moskwa próbuje obarczyć Kijów odpowiedzialnością za trwający konflikt.
Wcześniej Pieskow podkreślał, że Rosja "jest wdzięczna" Stanom Zjednoczonym za "wysiłki na rzecz zaprowadzenia pokoju", jednak porozumienie musi zostać zawarte bezpośrednio z Ukrainą, a nie z USA.
Pieskow dodawał również, że prezydent Władimir Putin "pozostaje otwarty" na rozmowy z Kijowem, ale jak dotąd nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
- Niestety, nie usłyszeliśmy żadnych oświadczeń w tym kontekście z Kijowa. Nie wiemy więc, czy Kijów jest gotowy, czy nie - mówił Pieskow.
Rzecznik Kremla mówił, że Moskwa rozumie, że Waszyngton chciałby szybkiego postępu w rozmowach pokojowych, ale przyczyny wojny w Ukrainie "są zbyt złożone, aby można je było rozwiązać w ciągu jednego dnia".












