Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rosyjski żołnierz trafił do niewoli. Ukraińcy zadzwonili do jego matki

22-letni rosyjski żołnierz został schwytany przez Ukraińców podczas walk na terenie obwodu charkowskiego. Tamtejsi dziennikarze postanowili poinformować o zdarzeniu rodzinę mężczyzny. Okazało się, że matka Aleksandra nie miała pojęcia o tym, że jej syn przebywa na wojnie. Do sieci trafiło wideo z tej rozmowy.

Rosyjski żołnierz, który trafił do niewoli, rozmawia z matką
Rosyjski żołnierz, który trafił do niewoli, rozmawia z matką/YouTube/Wołodymyr Zolkin/screenshot/

Ukraińscy żołnierze schwytali do niewoli 22-letniego Rosjanina, który brał udział w walkach w rejonie Iziumu w obwodzie charkowskim. Z członkiem armii agresora spotkał się Wołodymyr Zolkin - pochodzący z Kijowa dziennikarz i youtuber. Podczas spotkania skontaktowali się z matką pojmanego Aleksandra za pomocą jednego z komunikatorów 

W trakcie rozmowy zarówno 22-latek, jak i jego matka, byli zalani łzami.

- Uspokój się, spójrz na swojego syna. Jest jednym z pół tysiąca Rosjan, którzy trafili do niewoli. Powiedz mi, kiedy Rosjanie w końcu zrozumieją, że należy przestać nas najeżdżać? - mówił do rozpłakanej matki Aleksandra ukraiński dziennikarz.

Kobieta nie wiedziała, że jej syn jest na wojnie

W trakcie rozmowy do matki pojmanego rosyjskiego żołnierza zwrócił się inny ukraiński dziennikarz.

- Twój syn biegał z karabinem maszynowym po moim kraju i zabijał tutejszych obywateli. Nie jesteście spokojnymi ludźmi, twój syn przyszedł tutaj zabijać - mówił do kobiety Ukrainiec.

Okazało się, że Rosjanka nie miała pojęcia, że jej syn przebywa na wojnie. Tłumaczyła, że mówiono jej, iż poborowych żołnierzy nie wysyła się na Ukrainę.

Dziennikarze zaapelowali do kobiety, aby poinformowała o ich rozmowie jak największą ilość Rosjan. Polecili jej, aby stworzyła plakat informujący o tym, że jej syn przebywa w niewoli i poszła z nim w zaludnione miejsce. Ukraińcy tłumaczyli kobiecie, że w ten sposób jej rodacy dowiedzą się, jak rzeczywiście wygląda sytuacja z jeńcami. 

Zasugerowali także, że tymi działaniami chcą doprowadzić do wymiany i odzyskania członków armii ukraińskiej schwytanych przez siły agresora.

Majchrowski: Ostatnie zmiany w PIT oznaczają, że Kraków będzie miał 400 mln zł straty /RMF FM/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także