"Rosyjska armia nie liczy się ze stratami". Zacięte walki w Siewierodoniecku
- Rosja kładzie nacisk na osiągnięcie przewagi w artylerii i sprzęcie opancerzonym, nie stosując praktycznie manewrów piechoty - powiedział rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy relacjonując sytuację w Siewierodoniecku. Dodał, że wojska rosyjskie stosują taktykę z czasów II wojny światowej. Rzecznik zapewnił, że Rosjanie ponoszą znaczne straty.

- W centrum Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy trwają zacięte walki miejskie. Rosja w wojnie wa Ukrainie nie liczy się ze stratami - przekazał rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzjanyk.
Na briefingu w Kijowie rzecznik powiedział, że wojska rosyjskie "stosują taktykę z czasów II wojny światowej i za główne osiągnięcie uważają otoczenie wojsk ukraińskich" i zagarnięcie jak największego obszaru Ukrainy.
- Wróg kładzie szczególny nacisk na osiągnięcie znacznej przewagi w artylerii i sprzęcie opancerzonym, nie stosując praktycznie manewrów piechoty. Świadczy o tym analiza raportów, szczególnie na temat przebiegu działań bojowych w zabudowie miejskiej Siewierodoniecka - zaznaczył rzecznik.
Rzecznik ministerstwa: Rosjanie ponoszą znaczne straty w piechocie
Motuzjanyk podkreślił, że trwają zacięte walki miejskie. Rosjanie stosują w Siewierodoniecku artylerię i systemy rakietowe. - Wróg na razie kontroluje centrum miasta, gdzie trwają działania bojowe o wysokiej intensywności - powiedział rzecznik. Dodał, że głównym celem Rosjan pozostaje na tym etapie zajęcie w całości obwodów ługańskiego i donieckiego i utrzymanie korytarza lądowego z anektowanym Krymem.
Rzecznik ministerstwa obrony zapewnił, że Rosjanie ponoszą znaczne straty w oddziałach piechoty gwardii narodowej (Rosgwardii) i posuwają się naprzód wyłącznie przy użyciu lotnictwa szturmowego.
Szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj powiedział, że wojska rosyjskie kontrolują ponad 70 proc. Siewierodoniecka. W przemysłowej części miasta, na terenie zakładów chemicznych Azot kontrolowanych wciąż przez siły ukraińskie, nadal przebywa do 500 mieszkańców, w tym około 40 dzieci.