Rosjanie zdziesiątkowani. Porażające liczby, wystarczyło pół roku

Oprac.: Paweł Basiak
Blisko 40 tysięcy strat w ludziach, z czego 16 tys. zabitych rosyjskich żołnierzy - to bilans po pół roku "operacji kurskiej". Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, który podał dane, przypomina, że pomimo naporu okupantów wciąż utrzymuje "strefę buforową" w Rosji. Przekazano również najnowsze informacje o losach północnokoreańskich żołnierzy walczących za Putina.

"Operacja Wojsk Obronnych Ukrainy w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej rozpoczęła się 6 sierpnia 2024 roku i trwa od sześciu miesięcy. Po raz pierwszy od 11 lat wojny (od aneksji Krymu - red.) walki przeniesiono na terytorium Rosji. Nasze wojska nadal utrzymują setki kilometrów kwadratowych "strefy buforowej"" - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w najnowszym oświadczeniu.
Z danych ukraińskiej armii wynika, że wśród 39 900 rosyjskich żołnierzy, których raniono na polu walki, śmierć poniosło 40 proc. z nich - 16 100. Przypomniano też, że Rosja została "zmuszona" zwrócić się o pomoc do przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. W ciągu pół roku również wysłani do Rosji Koreańczycy ponieśli ciężkie straty na polu walki. Rannych lub zabitych zostały cztery tysiące żołnierzy z 12-tysięcznego kontyngentu.
Wojna w Ukrainie. Podsumowują operację kurską
W trakcie operacji kurskiej 909 rosyjskich żołnierzy trafiło do ukraińskiej niewoli. Dzięki wymianom do domów wróciły "setki osób, które uwolniono z rosyjskich więzień".
Oprócz tego Ukraińcy wyliczają zniszczony rosyjski sprzęt w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. To między innymi 131 czołgów, 689 bojowych wozów piechoty, 386 systemów artyleryjskich i 931 dronów. Ponadto Ukraińcom udało się strącić jeden samolot i trzy helikoptery.
Ukraińcy zapewniają, że operację kurską rozpoczęto w celu zapobiegnięcia nowemu atakowi agresora w obwodach sumskim i charkowskim, a Rosja musi wciąż przerzucać siły i środki, osłabiając swoją pozycję na linii frontu.
"Operacja pozostaje przykładem nagłych asymetrycznych i udanych akcji Wojsk Obronnych Ukrainy, które są w stanie spowodować znaczne straty dominującemu przeciwnikowi i przechwycić inicjatywę na polu bitwy" - dodano.
Operacja kurska a negocjacje. ISW: Putin nie zamierza kończyć
Mimo sukcesu operacji kurskiej najnowsze wieści z frontu nie mogą napawać optymizmem. Rosjanie bowiem wciąż posuwają się naprzód w obwodzie donieckim. W zeszłym tygodniu zdobyli dwa ukraińskie przyczółki (Nowosiłkę i Torećk), blisko upadku jest również Czasiw Jar.
Analitycy z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wskazują, że armia Władimira Putina z sukcesem wdrożyła taktykę "pełzającego postępu" polegającą na regularnym okrążaniu i zajmowaniu miast i miasteczek. W ten sposób armia może posuwać się naprzód w nieskończoność, a sam Putin nie jest na ten moment zainteresowany zakończeniem konfliktu.
Wołodymyr Zełenski przekazał w czwartek, że w ostatnim czasie rozbito kilka ważnych rosyjskich punktów dowodzenia w obwodzie kurskim. - Sądzę, że nie będą w stanie odeprzeć nas w najbliższym okresie z tego terytorium - zapewnił. Jak dodał, status zajętych ziem w Rosji może być kluczowy przy ewentualnych negocjacjach.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!