Rosja ostrzega USA po słowach Trumpa. "Poważna eskalacja"
Kreml uznałby to za poważną eskalację - zagroził rzecznik Władimira Putina, mówiąc o przekazaniu pocisków Tomahawk Ukrainie. Rosja oczekuje od USA wyjaśnień w tej sprawie . Tymczasem Donald Trump ujawnił dziennikarzom, że "właściwie już podjął decyzję". Broń ta mogłaby zmienić sytuację na polu bitwy - oceniają eksperci.

W skrócie
- Kreml wyraził zaniepokojenie możliwym przekazaniem przez USA pocisków Tomahawk Ukrainie.
- Moskwa twierdzi, że broń ta mogłaby potencjalnie przenosić głowice nuklearne, choć obecnie produkowana jest tylko jej konwencjonalna wersja.
- Wcześniej Donald Trump mówił, że "w zasadzie już podjął decyzję".
- Władimir Putin i rosyjscy analitycy obawiają się, że Tomahawki mogłyby umożliwić Ukrainie ataki na strategiczne cele w Rosji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
We wtorek Kreml znów zabrał głos w sprawie pocisków Tomahawk, które USA mogą zacząć dostarczać Ukrainie.
Moskwa czeka na wyjaśnienia ze strony Stanów Zjednoczonych dotyczące pocisków manewrujących Tomahawk, twierdząc, że broń ta może w teorii przenosić głowice nuklearne - opisuje agencja Reutera.
Kreml o słowach Donalda Trumpa. "To byłaby poważna eskalacja"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił, że gdyby USA zdecydowały się na taki ruch, Moskwa uznałaby go "za poważną eskalację konfliktu".
Warto podkreślić, że pociski manewrujące z głowicą nuklearną z arsenału USA wycofano wiele lat temu. W produkcji amerykańskiej obecna jest jedynie konwencjonalna wersja tej broni.
Słowa Dmitrija Pieskowa to reakcja na wcześniejsze wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa. W rozmowie z dziennikarzami w Białym Domu republikanin przekazał, że "w pewnym sensie, właściwie" już podjął decyzję w sprawie potencjalnego przekazania pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk Ukrainie.
Trump podkreślił jednak, że zanim dojdzie do finalizacji działań w tym zakresie, "musi dowiedzieć się, jak pociski byłyby wykorzystywane". - Dokąd będą je wysyłać. Muszę zadać to pytanie - tłumaczył.
Pociski Tomahawk dla Ukrainy? Rosja nie chce do tego dopuścić
Wcześniej zapowiedzi administracji USA komentował też sam Władimir Putin. Ostrzegał on, że dostarczanie Ukrainie tego uzbrojenia "zaszkodziłoby stosunkom rosyjsko-amerykańskim".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
O obawach na Kremlu rozpisują się też analitycy ISW, którzy wskazują, że Ukraina za pomocą pocisków Tomahawk mogłaby uderzać w kluczowe cele położone w głębi Rosji.
Zdaniem ekspertów Władimir Putin dostrzega nadciągające zagrożenie i robi wszystko, aby Stany Zjednoczone nie dostarczyły Ukrainie kluczowego uzbrojenia.
Źródło: Reuters












