Rosja liczy na pomoc Korei Północnej. "Mają miliony pocisków"
- Przeciwnik kontynuuje na nas presję. Jego potencjał jest niewyczerpany. W tej sytuacji bardzo interesująca i istotna jest wizyta Kim Dzong Una we Władywostoku - przekonuje Michaił Żodarenko. Rosyjski pułkownik w propagandowym programie "60 minut" na antenie telewizji Rosja 1 mówił, że Korea Północna może znacząco pomóc Rosji w prowadzonej w Ukrainie wojnie.

Według niepotwierdzonych informacji, przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un planuje przyjazd do Rosji i spotkanie z Władimirem Putinem. Rozmowy mają dotyczyć dostawy sprzętu dla rosyjskiej armii. Chodzi przede wszystkim o sprzedaż Rosji amunicji artyleryjskiej, której zapasy stale się kurczą.
Do spotkania ma dojść w dniach 10-13 września na terenie kampusu Dalekowschodniego Uniwersytetu Federalnego we Władywostoku.
Zdaniem ekspertów, przywódca reżimu z Pjongjangu będzie chciał uzyskać nie tylko pomoc militarną w postaci zaawansowanej technologii do okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Prawdopodobnie będzie także zabiegał o wsparcie żywnościowe.
Propagandyści liczą na koreańską amunicję
W programie publicystycznym "60 minut" pułkownik Michaił Żodarenko podkreślił, że należy bardzo poważnie podejść do tego spotkania, ponieważ jego rezultat może znacząco wpłynąć na sukcesy rosyjskiej armii w wojnie w Ukrainie.
- Przeciwnik kontynuuje na nas presję. Jego potencjał jest niewyczerpany. W tej sytuacji bardzo interesująca i istotna jest wizyta Kim Dzong Una we Władywostoku. (...) Nasze państwo graniczy z Koreą Północną. Jest taka rzeka Tumannaja. Z naszej strony nazywa się Tumannaja, z drugiej strony to Tumangan. Tam jest most kolejowy i Kim Dzong Un nie musi przylatywać do Władywostoku czy też statkiem. On może przyjechać tak samo jak jego ojciec i spotkać się z prezydentem Rosyjskiej Federacji - mówił.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
- Między naszymi krajami istnieje połączenie kolejowe, które można wykorzystywać do transportu amunicji i rakiet. Jeśli takie ustalenia zostaną podjęte, to trudności z dostawą nie będzie praktycznie żadnych - dodał.
Analityk wojskowy portalu Gazeta jest przekonany, że z północnokoreańskich magazynów wyciągnąć można ogromne zasoby w postaci pocisków.
- U Kim Dzong Una takich pocisków są miliony i może się z nami podzielić. My możemy mu powiedzieć, że znamy jego zapasy i on będzie mógł to zrobić. W trakcie specjalnej wojskowej operacji ta amunicja będzie bardzo użyteczna. Tym bardziej w momencie, gdy amunicja przeciwnika jest niewyczerpana i ten prowadzi działania ofensywne - stwierdził.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!