Putin wykorzystuje Trumpa. "Ma nad nim tajemniczą władzę"
Władimir Putin ma w ręku mniej kart, niż wydaje się Donaldowi Trumpowi. Jedną z tych kart jest jednak sam Trump - napisał we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times". Według gazety rosyjski prezydent chce poprzez negocjacje z amerykańskim przywódcą osiągnąć to, czego nie jest w stanie uzyskać na froncie.

W skrócie
- Według "Financial Times" Władimir Putin wykorzystuje negocjacje z Donaldem Trumpem, by osiągnąć cele, których nie może osiągnąć na froncie.
- Trump po rozmowach z Putinem wywiera presję na Wołodymyra Zełenskiego, by ten zgodził się na ustępstwa w celu osiągnięcia pokoju.
- Pomimo narracji Trumpa Ukraina nadal ma wsparcie Zachodu i zadaje Rosji straty.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Na łamach "Financial Times" Edward Luce zwraca uwagę, że prezydent Rosji potrafi rozmawiać z amerykańskim przywódcą w taki sposób, by uzyskiwać pożądane efekty. "Putin otrzymuje drugi szczyt (z Trumpem - red.) w tym roku, mimo że nie zrealizował żadnego z żądań Trumpa" - czytamy.
Według dziennika rosyjski przywódca za każdym razem, gdy rozmawia z Donaldem Trumpem, przekonuje go, że wygrywa wojnę. To z kolei powoduje, że amerykański prezydent po każdej takiej rozmowie wzywa Wołodymyra Zełenskiego do pójścia na ustępstwa w celu zakończeniu konfliktu.
"Próba wyjaśnienia, dlaczego Putin jest tak dobry w przekonywaniu prezydenta USA, wywołuje skrajne reakcje. Niektórzy uważają, że Putin ma jakąś tajemniczą władzę nad Trumpem. Inni twierdzą, że jest to teoria spiskowa. Niezależnie od tego, co kryje się za chciwością Trumpa, nie powinniśmy się już tym przejmować. W rzeczywistości faktem jest, że Putin ma mniej kart w ręku, niż sądzi prezydent USA. Jedną z tych kart jest jednak sam Trump" - dodano.
Autor tekstu wskazuje z kolei, że Ukraina "posiada w ręku mocne karty", wbrew twierdzeniom prezydenta USA. Nadal może liczyć na wsparcie finansowe i militarne Europy, a dodatkowo Ukraińcy zintensyfikowali ataki na rosyjską infrastrukturę naftową i bazy lotnicze, co dodatkowo uderza w rosyjską gospodarkę.
Putin i Zełenski są cierpliwi. Donald Trump - nie
"Financial Times" twierdzi, że zarówno Wołodymyr Zełenski, jak i Władimir Putin mogliby "otrzymać nobla za cierpliwość". Prezydent Ukrainy ciągle stara się przekonać Donalda Trumpa do poparcia Kijowa i nałożenie dodatkowej presji na Rosję, w celu skłonienia jej do rozpoczęcia negocjacji pokojowych, mimo że wielokrotnie był przez Trumpa źle traktowany - jak chociażby w lutym, gdy jego wizyta w Białym Domu zakończyła się awanturą.
Władimir Putin z kolei jest świadomy, że nie jest w stanie osiągnąć oczekiwanych rezultatów na froncie. Dlatego też przyjął długoterminową strategię: "w negocjacjach z (...) Trumpem, chce uzyskać to, czego nie mógł osiągnąć na polu bitwy".
Tymczasem według autora tekstu, cierpliwość coraz bardziej traci prezydent USA, który twierdzi, że udało mu się zakończyć już wszystkie wojny na świecie, z wyjątkiem tej w Ukrainie. Za taki stan rzeczy Trump obwinia Wołodymyra Zełenskiego i jego niechęć do przyjęcia rosyjskich warunków.
Źródło: "Financial Times"












