"Putin jest nieprzewidywalny". Doradca Zełenskiego wskazał, jaki powinien być kolejny krok USA
- Władimir Putin nie chce, nie może i nie zamierza zakończyć wojny przeciwko Ukrainie - stwierdził w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w wywiadzie udzielonym hiszpańskiej gazecie "El Mundo". W piątek w Stambule ma odbyć się bezpośrednie spotkanie przedstawicieli Rosji i Ukrainy, a także Turcji i USA. W rozmowach nie wezmą udziału jednak ani Wołodymyr Zełenski, ani Władimir Putin i Donald Trump.

Według przedstawiciela władz w Kijowie Putinowi nie można ufać w obecnych negocjacjach rosyjsko-ukraińskich w Stambule.
- Putin używa wojny jako narzędzia politycznego. Jego trzydniowe zawieszenia broni są zawsze fałszywe. Jest bardzo przewidywalny, a zmienia zdanie tylko wtedy, gdy jest naciskany: sankcjami i precyzyjnymi atakami (militarnymi) - ocenił Podolak.
Wojna w Ukrainie. "Czas wprowadzić prawdziwe sankcje"
Zdaniem doradcy Zełenskiego "miękka dyplomacja", którą prowadzi wobec Rosji administracja prezydenta USA Donalda Trumpa "nie działa", a wysuwane przez Kreml, a następnie łamane propozycje zawieszenia broni "służą Rosji jedynie do przegrupowania sił".
Dlatego - według niego - Waszyngton powinien wprowadzić "prawdziwe sankcje", takie jak embargo na ropę, całkowita blokada w dziedzinie bankowości i sankcje wtórne na kraje, które współpracują z Rosją.
Według Podolaka nie ma obecnie czasu dla długotrwałe strategie, jak podczas zimnej wojny, kiedy świat zachodni mógł nakładać na ZSRR ograniczenia gospodarcze w perspektywie dekad.
- Dziś potrzebne są narzędzia wojskowe. Trzeba uderzyć w logistykę Rosji, jej przemysł wojskowy i energetyczny. Myślę, że USA w końcu zmienią swoją strategię - ocenił doradca Zełenskiego
W jego przekonaniu Trump "zmusił Europę do zrozumienia, że musi stanąć na własnych nogach" i porzucenia "iluzji demokratycznej Rosji". - Europa nie mówi już o zniesieniu sankcji i wyraźnie widzi prawdziwe oblicze Rosji - zauważył Podolak.