"Prawdziwy test przed nami". Zapowiedź premiera Tuska w Kijowie
- Czekamy na reakcję Rosji; zdajemy sobie sprawę, że prawdziwy test jest dopiero przed nami i przed Putinem - mówił premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Kijowie. - Jeśli propozycja przerwania ognia zostanie odrzucona, jesteśmy gotowi do wzmocnienia sankcji - zapowiedział. Wcześniej szef MSZ Andrij Sybiha powiadomił, że Ukraina razem z sojusznikami jest gotowa na pełne i bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni od poniedziałku.

Podczas sobotniej konferencji prasowej Donald Tusk wskazał również, że "jeśli Rosja odrzuci propozycję pokojową, to będzie jasne, kto opowiada się za pokojem, a kto za wojną". Dodał przy tym, że propozycja, jaką wspólnie wypracowano w Ukrainie, jest "bardzo serio".
Premier Polski udał się do Kijowa na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W rozmowach uczestniczyli także Friedrich Merz, Emmanuel Macron i Keir Starmer.
Wojna w Ukrainie. Donald Tusk: Z Kijowa padają słowa o konieczności zawieszenia broni
- Wczoraj (w piątek - red.) parada wstydu zorganizowana w Moskwie przez agresora (...). Dzień później Kijów, spotkanie naszej czwórki z prezydentem Zełenskim i wezwanie do pokoju, natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni - mówił Tusk.
Szef polskiego rządu podkreślił, że spotkanie ma miejsce w Kijowie, który jest bombardowany, niszczony i atakowany przez Rosję. - Właśnie stąd padają słowa o konieczności zawieszenia broni, o jak najszybszych rozmowach w sprawie trwałego, sprawiedliwego pokoju - dodał.
- Idea zawieszenia ognia i natychmiastowego przystąpienia do rozmów pokojowych jest ideą wspólną (...). Po raz pierwszy mieliśmy poczucie od dłuższego czasu, że cały wolny świat jest naprawdę zjednoczony - nadmienił premier Polski.
Donald Tusk podkreślił, że "cały świat, wszyscy mówiliśmy jednym głosem i to nie był głos naiwności". - Prawdziwy test dopiero przed nami, będziemy czekali na reakcję Rosji - dodał.
Kijów z propozycją pokojową. Donald Tusk: Nie wiemy, czy zostanie to docenione przez agresora
- Gotowość prezydenta Zełenskiego i Ukrainy, aby przystąpić do tych rozmów bez żadnych warunków wstępnych, jest wielkim gestem. Nie wiemy, czy zostanie to docenione przez agresora, ale my wszyscy będziemy o tym wiedzieli i pamiętali, kto wystąpił z prawdziwą inicjatywą na rzecz pokoju - kontynuował Donald Tusk podczas konferencji w Kijowie.
Następnie, zwracając się do zgromadzonych w stolicy Ukrainy światowych przywódców, premier Polski podkreślił, że "chciałby, abyśmy od tego dnia byli tak zjednoczeni, jak dzisiaj".
- Jeśli ta propozycja będzie odrzucona, jeśli z drugiej strony (Rosji - red.) będzie tylko fałszywa gra, to jesteśmy gotowi do wzmocnienia sankcji i dalszego jednoczenia się całego Zachodu wokół Ukrainy w jej walce o niepodległość - zadeklarował Tusk.
Jak dodał, "jest przekonany, że nikt rozsądny nie może zlekceważyć naszego głosu, a jeśli zlekceważy, to będzie tego gorzko żałował". - Jesteśmy dzisiaj ostrożnymi optymistami, ale dzięki waszej pracy i determinacji ten optymizm ma swoje uzasadnienie - podkreślił Donald Tusk.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Zapowiedź wzmocnienia sankcji na Rosję, w przypadku odrzucenia propozycji pokojowej, potwierdził także prezydent Francji Emmanuel Macron. - W przypadku naruszenia zawieszenia broni uzgodniliśmy, że sankcje zostaną przygotowane i skoordynowane przez Europejczyków i Amerykanów - mówił.