Porażka rosyjskiej armii? Kto tak naprawdę niszczy plany Władimira Putina na Ukrainie
Wojna na Ukrainie, według założeń rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, miała przynieść błyskawiczne rozwiązanie. Jednak perspektywa szybkiego pokonania Ukrainy coraz bardziej się oddala. Pomaga w tym nieustraszona postawa prezydenta Ukrainy, który reprezentuje swój naród z centrum Kijowa. Za Wołodymyrem Zełenskim i sukcesami Ukrainy stoją jednak dowódcy wojskowi, którzy skutecznie krzyżują rosyjskie plany. Kim są Wałerij Załużny i Serhij Szaptała?
Wojna Ukraina - Rosja: Zełenski i bracia Kliczko na posterunku
Zbrojny konflikt u naszego wschodniego sąsiada trwa już trzynastą dobę. Ukraina broni się przed napaścią Rosji znacznie dłużej niż zaplanował to rosyjski prezydent Władimir Putin. Teoretycznie atak na Ukrainę miał trwać kilka dni i zakończyć się maksymalnie piątego marca. Z planu wojny błyskawicznej nie wyszło nic i choć wojska rosyjskie kontynuują ofensywę, to tempo ich przesuwania się spadło.
Nie bez wpływu na przebieg konfliktu ma postawa władz Ukrainy oraz Kijowa. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odważną postawą podnosi morale żołnierzy Ukrainy oraz samych obywateli, na których głowy od niemal dwóch tygodni spadają bomby. Wołodymyr Zełenski został w stolicy Ukrainy pomimo nieustających ataków na Kijów, prób zamachu na jego życie oraz ofert ewakuacji.
Obok Zełenskiego na pierwszy plan osób, które swoim działaniem dodają otuchy obywatelom Ukrainy, wysuwają się bracia Kliczko. Byli bokserzy Władimir wraz z bratem, merem Kijowa Witalijem, podjęli decyzję o pozostaniu w Kijowie aż do końca. Kiedyś na ringu zdobywali pasy w wadze ciężkiej, dziś swoją postawą zdobywają serca Ukraińców, których starają się podnieść na duchu.
Bohaterowie drugiego planu. Kim są Wałerij Załużny i Serhij Szaptała?
Wyjątkowo odważna i godna podziwu postawa Wołodymyra Zełenskiego oraz braci Kliczko to ta bardziej widoczna strona medalu. Bez wątpienia bardzo ważna, to jednak na przebieg wojny Ukraina - Rosja główny wpływ ma ta druga, w której główną rolę grają dowódcy wojskowi - Wałerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy oraz Serhij Szaptała, szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wałerij Załużny urodził się w 1973 roku w Nowogrodzie Wołyńskim w rodzinie robotniczej. Z wyróżnieniem ukończył Akademię Wojskową w Odessie, a w 2007 roku ze złotym medalem Akademię Obrony Narodowej Ukrainy. Co warte podkreślenia, to przedstawiciel ukraińskich wyższych oficerów, którzy nie przechodzili już przez rosyjskie uczelnie wojskowe.
Załużny w 2009 roku został dowódcą 51. Brygady Zmechanizowanej. Był uczestnikiem działań wojennych w Donbasie, by w 2019 zostać dowódcą Dowództwa Operacyjnego "Północ", a w 2021 roku naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy. Załużny od początku wojskowej kariery zwraca uwagę na modernizację wojska. Dlatego dowodził zakrojonymi na szeroką skalę ćwiczeniami pod Równem, w których armia ukraińska używała najnowszej broni, w tym systemów rakiet przeciwpancernych Bayraktar i Javelin.
Z kolei Serhij Szaptała urodził się w 1973 roku we wsi Konstantinowka w rejonie Smelyanskim w obwodzie czerkaskim. Jest absolwentem Odeskiego Instytutu Wojsk Lądowych. Studiował również w Instytucie Wojskowej Administracji Państwowej Akademii Obrony Narodowej. Ukraiński dowódca jest żonaty z Oksaną, a para ma syna Władysława.
Szaptała służbę oficerską rozpoczął jako dowódca plutonu strzelców zmotoryzowanych, a swoje pierwsze stanowisko kierownicze objął w wieku 40 lat. W 2013 roku dowodził zmechanizowanym pułkiem Czerniowiec. Po jego rozwiązaniu, kiedy w 2014 roku rozpoczęła się wojna na wschodniej Ukrainie, został mianowany dowódcą 128. Brygady Piechoty Górskiej Mukaczewo. To właśnie podczas wojny w Donbasie o dowódcy zrobiło się głośno.
Szaptała ratuje swoich żołnierzy. Bitwa o Debalcewe
Debalcewe to niewielkie miasto liczące ponad 25 tysięcy mieszkańców, które znajduje się w obwodzie donieckim. W kwietniu 2014 roku, za sprawą prowokowanego przez Federację Rosyjską powstania, Debalcewe znalazło się pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Kilka miesięcy później, bo już w lipcu, siły ukraińskie zdołały odbić miasto.
Walki jednak nie ustały i w lutym 2015 roku, w najbardziej krytycznym momencie, pułkownik Serhij Szaptała przejął dowództwo nad zgrupowaniem wojsk Debalcewe. Oddziały ukraińskie znalazły się w niebezpiecznym okrążeniu, a 17 lutego walki przeniosły się do miasta. Zdecydowano o wycofaniu wojsk, co miało miejsce dzień później. Podczas odwrotu wojsk ukraińskich z miasta, żołnierze Szaptały utrzymali swoje pozycje do końca, wypełniając swoje zadania w pełni i opuszczając przyczółek Debalcewe jako ostatni.
Dzięki dowódcy z niebezpiecznego terenu bezpiecznie wycofano 2475 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy. Serhij Szaptała za odwagę, heroizm i profesjonalizm otrzymał tytuł Bohatera Ukrainy Orderem Złotej Gwiazdy, najwyższy tytuł honorowy Ukrainy. Gdyby nie umiejętne wycofanie wojsk przez Szaptałę, okrążenie miasta Debaclewe mogło zakończyć się równie tragicznie, jak bitwa pod Iłowajskiem, gdzie zginęło ponad 360 ukraińskich żołnierzy.
Szaptała: "Użyjemy całej dostępnej broni"
Szef ukraińskiej armii Serhij Szaptała jeszcze w listopadzie 2021 roku ostrzegał Rosjan, że w przypadku zagrożenia ze strony jej armii wojsko ukraińskie użyje całej dostępnej broni. Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych w jednym z programów telewizyjnych podkreślał, że w razie zagrożenia wojsko Sił Zbrojnych użyje nie tylko Bayraktarów.
Obecnie ukraińska armia niszczy sprzętowe zaplecze Rosjan używając tureckich dronów oraz artylerii. Na udostępnianych nagraniach widać eksplozje i rosyjski sprzęt wojskowy zamieniony w zgliszcza.